Piotr Woźniak-Starak. Pogrzeb w posiadłości w Fuledzie na Mazurach
Piotr Woźniak-Starak został pochowany w posiadłości rodziny w Fuledzie na swoich ukochanych Mazurach. W uroczystości brała udział najbliższa rodzina i przyjaciele. Spoczął w wyjątkowym miejscu.
Piotr Woźniak-Starak zginął na Mazurach i tam też został pochowany.
Jak relacjonuje "Fakt", ceremonia odbyła się w posiadłości rodziny Staraków w Fuledzie. Pogrzeb rozpoczął się w piątek o godzinie 14.30. Kondukt żałobny przeszedł przez teren aż do miejsca pochówku, które było wyjątkowe. Trumnę niósł między innymi ochroniarz producenta.
Za trumną szła żona Piotra Woźniaka-Staraka Agnieszka i siostra Julia, tuż za nimi jego rodzice Anna Starak i Jerzy Starak. Dalej szła reszta rodziny i przyjaciele. W sumie w uroczystości brało udział ok. 80 osób.
Miejsce pochówku było bardzo dokładnie przygotowane. Spoczął pod pięknym łukiem z bluszczu i fioletowych hortensji. Na grobie leży duży ciemny kamień, na którym wyryto imię, nazwisko, datę urodzenia i śmierci milionera.
Piotr Woźniak-Starak. Msza żałobna
W czwartek wieczorem w Konstancinie-Jeziornie odbyła się msza żałobna w intencji Piotra Woźniaka-Staraka. Uroczystość odprawiło sześciu księży. Do żałobników zwrócił się ks. Kazimierz Sowa, którego słowa były wyjątkowo wzruszające.
- Jesteśmy tutaj w tej świątyni, na tej mszy żałobnej, pożegnalnej, bo czujemy ten rozdzierający ból po odejściu kogoś, kogo życie dopiero się rozpędzało – wspomniał ks. Kazimierz Sowa.
- Był wypróbowanym przyjacielem dla swoich współpracowników. Dobrym znajomym, na którego mogli liczyć. Był człowiekiem, który kochał życie, a życie kochało jego. Gdybyśmy się tylko na tym zatrzymali, to byłaby tylko część prawdy o Piotrze. W pewien sposób jakby całym sobą wierzył, że dobro raz uczynione, wraca zwielokrotnione – mówił o Piotrze Woźniaku-Staraku.
Piotr Woźniak-Starak nie żyje. Co się stało?
Przypomnijmy, że 39-letni producent zaginął w nocy z 17 na 18 sierpnia na jeziorze Kisajno na Mazurach. Piotra Woźniaka-Staraka szukano pięć dni.
Około godziny 4 rano miejscowe służby dostały informację o łodzi zakłócającej ciszę nocną. Policjanci, którzy przybyli na miejsce znaleźli motorówkę, na której nikogo nie było. W niedzielę rano na brzegu jeziora Kisajno znaleziono 27-letnią kobietę. Zeznała, że była na motorówce z Piotrem Woźniakiem-Starakiem. Oboje mieli wpaść do wody podczas jednego z manewrów.
Zobacz aktualne wiadomości na WIADOMOSCI.WP.PL.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski