Piotr Müller o stanie wyjątkowym. "Opozycja daje się nabierać"
- To jest niezwykle bolące, że osoby, które są w polskim parlamencie, tak łatwo dają się nabierać na propagandę, która jest pisana w Mińsku czy w Moskwie - powiedział w środę rano rzecznik rządu, odnosząc się do kryzysu migracyjnego na granicy polsko-białoruskiej.
Piotr Müller w porannym programie TVP Info pytany był m.in. o to, czy większość sejmowa przychyli się do przedłużenia stanu wyjątkowego w pasie przy granicy polsko-białoruskiej.
- Czy wszystkie ugrupowania, to trudno powiedzieć. Liczę na to, że odpowiednia większość w Sejmie się znajdzie, bo taką większość ma Zjednoczona Prawica, natomiast przykro mi, że do niektórych przedstawicieli polskiego parlamentu nie docierają argumenty, które są jasne, to znaczy że w sposób zorganizowany reżim Łukaszenki sprowadza na teren Białorusi, we współpracy de facto z Rosjanami, z krajów arabskich, sprowadzają osoby, które później siłowo wypychają na granicę Unii Europejskiej i to są fakty, które i wynikają z materiałów wywiadowczych polskich służb, jak i służb innych krajów - odpowiedział rzecznik rządu.
- Przypomina mi się taka wypowiedź Ewy Kopacz, bodajże z 2014 roku, kiedy ona mówiła o chowaniu się w domu. A tu nie ma co się chować w tej chwili, tylko trzeba stanąć odważnie na polskich granicach i bronić polskich granic przed nielegalnymi ruchami migracyjnymi - dodawał.
Stan wyjątkowy. Müller: przykro mi, że do niektórych przedstawicieli polskiego parlamentu nie docierają argumenty,
- To jest niezwykle bolące, że osoby, które są w polskim parlamencie, tak łatwo dają się nabierać na propagandę, która jest pisana w Mińsku czy w Moskwie i to mnie najbardziej chyba boli i myślę, że również naszych widzów, że właśnie w taki łatwy sposób opozycja daje się nabierać na argumenty propagandowe Mińska czy Moskwy - kontynuował rzecznik rządu.
Zdaniem Müllera kryzys migracyjny na granicy będzie narastał. - W związku z tym tutaj potrzebne są nadal działania o charakterze wyjątkowym, które pozwolą zabezpieczyć polską granicę - mówił.
Rzeczni rządu mówił też o "presji na polską granicę" ze strony Mińska. - Pamiętajmy o tym, że że te działania raczej będą miały charakter wielomiesięczny, jak nie wieloletni. To jest ogromne wyzwanie dla państwa polskiego, dla UE, ponieważ władze na Białorusi, władze w Rosji takie plany układają w sposób dalekosiężny. Ta presja migracyjna czy inne działania o charakterze dezinformacyjnym raczej będą miały charakter wielomiesięczny, a tak naprawdę niestety wieloletni - stwierdził.
Przedłużenie stanu wyjątkowego
Rada Ministrów podjęła we wtorek decyzję o zwróceniu się do prezydenta Andrzeja Dudy o przedłużenie stanu wyjątkowego w przygranicznym pasie z Białorusią o 60 dni. Prezydent zadeklarował we wtorek wieczorem, że kiedy tylko wniosek ws. wydłużenia stanu wyjątkowego zostanie do niego skierowany, wystąpi - zgodnie z zapisami konstytucji - do Sejmu o to, aby ten wyraził zgodę na przedłużenie stanu wyjątkowego.
Sejm najprawdopodobniej zajmie się wnioskiem na posiedzeniu rozpoczynającym się w środę. Według zapowiedzi polityków opozycji, z którymi rozmawiała PAP, KO raczej nie poprze wniosku, a Lewica już zapowiada, że tego nie zrobi. Z kolei PSL jeszcze nie podjęło decyzji, a Konfederacja choć zgadza się z intencjami ws. przedłużenia stanu wyjątkowego, to ostateczną decyzję w tej sprawie uzależnia od przebiegu debaty w Sejmie.
Źródło: TVP Info, PAP
Przeczytaj także: