Pilot Cessny zlekceważył czerwone światło?
Co najmniej 114 osób zginęło w poniedziałek rano w wyniku zderzenia pasażerskiego DC-9 z awionetką Cessna podczas gęstej mgły na mediolańskim lotnisku Linate - podały władze lotniska.
Pilot Cessny prawdopodobnie zlekceważył dwa czerwone światła - uważa ekspert lotniczy Aldo Rossi.
Możliwe, że pilot nie znał dobrze mediolańskiego lotniska, gdyż posuwał się w niedozwolonym kierunku pasem jednokierunkowym.
Na domiar złego, wieża kontrolna nie mogła interweniować doraźnie, ponieważ znajduje się w odległości ok. 600 metrów od miejsca, w którym doszło do kolizji. Z powodu mgły kontrolerzy z wieży nie widzieli małego samolotu, poruszającego się niewłaściwym pasem - uważa ekspert.
Lot SK686 SAS z Mediolanu do Kopenhagi miał się rozpocząć o 7.35 rano. Do zderzenia doszło o 8.15.
Włoskie władze poinformowały, że przyczyną katastrofy były błąd człowieka i gęsta mgła. Osvaldo Gammino, szef stowarzyszenia spółek lotniczych użytkujących to lotnisko powiedział, że w chwili, gdy doszło do zderzenia samolotu SAS z awionetką, nie działał radar pasa startowego.
Prywatna awionetka Cessna wjechała pod startujący pasażerski samolot skandynawskich linii lotniczych SAS MD-80, a ten próbując ją ominąć uderzył w budynek, w którym mieści się przechowalnia bagażu, i zapalił się.
Na pokładzie samolotu SAS znajdowało się 104 pasażerów, w tym 48 obywateli Włoch, oraz sześciu członków załogi. Prawdopodobnie wszyscy, bądź zdecydowana większość osób znajdujących się na pokładzie - zginęła. Dotychczas udało się wydobyć zwłoki 24 osób.
Zginęli także wszyscy czterej pasażerowie Cessny, możliwe jest też, że kilka osób z obsługi lotniska zostało rannych.
Linate jest drugim co do wielkości lotniskiem w Mediolanie. Głównym portem lotniczym miasta jest Malpensa. (ajg,mon)