"Pilne wyzwanie dla Polski i Niemiec". Sikorski przekonuje
W obliczu zagrożenia rosyjskimi rakietami w obwodzie królewieckim Polska i Niemcy powinny połączyć siły - mówi szef polskiej dyplomacji.
Według polskiego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego Polska i Niemcy powinny połączyć siły, aby przeciwdziałać zagrożeniu stwarzanemu przez rosyjskie rakiety rozlokowane w obwodzie królewieckim. Minister nazwał to "pilnym polsko-niemieckim wyzwaniem".
W wywiadzie dla agencji informacyjnych DPA, PAP i AFP Sikorski ocenił, że plany nowego rządu Niemiec dotyczące dozbrojenia Bundeswehry nie budzą żadnych obaw w Polsce.
- Jesteśmy dobrymi sojusznikami i musimy budować siły zbrojne, które nie będą nikogo straszyć, ale odstraszać Putina - powiedział.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niespokojnie na granicy. Migranci dostają sprzęt od Białorusi
"Niemieckie niezdecydowanie byłoby gorsze"
Agencja DPA przypomina, że położona na wschodnim krańcu NATO Polska od lat wzmacnia swoją armię, ponieważ czuje się zagrożona przez Rosję. W Niemczech kanclerz Friedrich Merz niedawno ogłosił zaś utworzenie najsilniejszej konwencjonalnej armii w Europie.
- Powiedziałem to już w dorocznym wystąpieniu w parlamencie: tak długo jak Niemcy są w NATO i UE, bardziej niż niemieckiej armii obawiam się niemieckiego wahania w sprawie zbrojenia. Nadal tak myślę - zaznaczył Sikorski.
Rosja rozmieściła pociski balistyczne Iskander w obwodzie królewieckim, które - z zasięgiem do 500 kilometrów - mogą dosięgnąć Warszawy, Berlina i Kopenhagi - przypomina DPA.
Pytany o przebieg ostatniego szczytu NATO w Kopenhadze, Sikorski stwierdził, że spotkanie było owocne oraz że zaobserwował zmianę podejścia USA do wojny w Ukrainie.
- Myślę, że prezydent Trump zrozumiał, że to Rosja nie chce zakończyć wojny, że to Ukraina bezwarunkowo zgodziła się na zawieszenie broni i że to Rosja blokuje - powiedział polski minister.
Deutsche Welle (DPA/szym)