Pijany spowodował kolizję i uciekł. W aucie zostawił koleżankę
Nawet na dwa lata może trafić do więzienia 21-letni mieszkaniec gminy Pasym. Pod wpływem alkoholu spowodował kolizję, wraz z pasażerem uciekł z samochodu, zostawił w rozbitym aucie 17-letnią koleżankę. Mężczyznę ujął kilka kilometrów dalej policjant, wracający do domu po służbie - opisuje Komenda Wojewódzka Policji w Olsztynie.
Wszystko działo się 18 lutego po godzinie 4:00 rano. Honda, prowadzona przez 21-latka przejechała przez skrzyżowanie, uderzyła w barierki i wpadła na teren ogródków działkowych. Jednym ze świadków zdarzenia był policjant. To on ujął 19-latka - pasażera pojazdu. Kierowcy nie udało się jednak zatrzymać na miejscu zdarzenia.
17-letnia pasażerka z urazem ręki trafiła do szpitala. Na szczęście obrażenia okazały się niegroźne.
Dokładny wygląd kierowcy pojazdu został podany wszystkim patrolom na terenie miasta.
21-latek nie cieszył się długo wolnością. Wracający do domu po skończonej służbie inny policjant - oficer dyżurny - zauważył młodego mężczyznę, który swoim wyglądem przypominał poszukiwanego. Zatrzymał go i wezwał na miejsce umundurowanych funkcjonariuszy.
Obaj mężczyźni byli pod wpływem alkoholu. Mieszkaniec gminy Pasym przyznał się, że to on kierował hondą i spowodował kolizję.
Jeszcze tego samego dnia usłyszał zarzuty. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara 2 lat pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych i wysoka grzywna.