Policjant stanie przed sądem. Spowodował śmiertelny wypadek

Pijany policjant wiózł na bagażniku kabrioletu dwie osoby. Stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Pasażerowie zginęli, a funkcjonariusz uciekł z miejsca wypadku. Sąd wyznaczył już pierwszy termin rozprawy w sprawie tragedii, która miała miejsce w Kobyłce.

Rusza proces byłego policjanta. Spowodował wypadek, był pijany
Rusza proces byłego policjanta. Spowodował wypadek, był pijany
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | foto-stoleczna
Mateusz Czmiel

12.03.2023 | aktual.: 12.03.2023 11:10

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Do wypadku doszło w nocy w lipcu ubiegłego roku w Kobyłce na ulicy Ręczajskiej. Kierowca kabrioletu, mercedesa SL500, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w krawężnik, a następnie w słup. Autem podróżowały cztery osoby.

Policjant uciekł z miejsca wypadku

Jak informowała wcześniej Komenda Stołeczna Policji, w wyniku zdarzenia dwie osoby zginęły, a dwie kolejne uciekły. - Tuż przed godziną pierwszą zatrzymano obydwu mężczyzn. Niestety jednym z nich okazał się warszawski funkcjonariusz, będący poza służbą - podawała policja.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Prokuratura Rejonowa w Wołominie skierowała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie. -Dotyczy on dwóch podejrzanych. Jednym z nich jest Adrian B., który jak ustalono w śledztwie, kierował samochodem. Przekroczył prędkość prawie dwukrotnie, bo jechał 93 km/h - informowała prokurator Katarzyna Skrzeczkowska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

Kierował pod wpływem alkoholu

Podawała też, że mężczyzna przewoził dwóch pasażerów nadwymiarowo. - To był kabriolet z miejscami tylko dla kierowcy i pasażera, w związku z tym mogły nim podróżować jedynie dwie osoby. Tych dwóch mężczyzn, którzy podróżowali na bagażniku, na łuku drogi wypadło z pojazdu i uderzyło w betonowy słup. Niestety zginęli - wyjaśniła Skrzeczkowska.

Zaznaczyła, że we krwi kierującego kabrioletem byłego funkcjonariusza stwierdzono 1,27 promila alkoholu. - Dodatkowo on i pasażer, który przeżył wypadek zbiegli z miejsca zdarzenia - powiedziała Skrzeczkowska.

Byłemu policjantowi grozi 12 lat więzienia

Poinformowała również, że Adrian B. usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczki z miejsca zdarzenia oraz nieudzielenia pomocy. Grozi mu do 12 lat więzienia.

Natomiast pasażer kabrioletu, który zbiegł z miejsca, usłyszał zarzut nieudzielenia pomocy. W kwietniu w Sądzie Rejonowym w Wołominie ruszy proces w tej sprawie. Pierwszą rozprawę wyznaczono na 12 kwietnia.

Źródło artykułu:PAP
kobyłkapolicjantpijany
Komentarze (248)