Pieskow: "Pokoju z Japonią nie będzie"
Sekretarz prasowy prezydenta Federacji Rosyjskiej Dmitrij Pieskow oznajmił w poniedziałek, że nie ma obecnie żadnych perspektyw na podjęcie negocjacji między Federacją Rosyjską a Japonią w sprawie traktatu pokojowego. Propagandzista Kremla zaznaczył też, że nie ma w zasadzie potrzeby, by próbować zainicjować takie debaty. - Nie ma sensownego dialogu - uciął rosyjski dyplomata.
Wiele informacji traktujących o rzekomych atakach i agresji ze strony ukraińskiej, które podają rosyjskie media, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Jak informuje agencja informacyjna RIA Nowosti, słowa te padły podczas poniedziałkowej konferencji prasowej i były odpowiedzią na pytania mediów o szanse na zakończenie trwającego od 1945 roku nieporozumienia pomiędzy Japonią a ZSRR i podpisanie traktatu pokojowego.
Wcześniej premier Japonii Fumio Kishida w przemówieniu otwierający sesję parlamentu powiedział, że mimo trudnych relacji z Moskwą Tokio pozostaje otwarte i jest pozytywnie nastawione do rozmów w sprawie traktatu.
W tym wieloletnim konflikcie znaczącą rolę odgrywają Wyspy Kurylskie. Po przegranej przez Japonię wojnie Związek Radziecki bez skrupułów zajął japońskie wysepki na wulkanicznym archipelagu na Oceanie Spokojnym pomiędzy japońską wyspą Hokkaido a Półwyspem Kamczatka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sporne terytorium stanowi południowa część archipelagu - wysepki Szykotan i Habomai. W roku 1956 ZSRR i Japonia podpisały wspólną deklarację. Moskwa zgodziła się rozważyć możliwość zwrotu dwóch wysp w obwodzie sachalińskim w zamian za zrzeczenie się praw do pozostałych, większych. Japonia nie przyjęła oferty, a niedomknięte sprawy sprawiły, że kraje nie podpisały umów pokojowych kończących II wojnę światową.
Pieskow: "Pokoju z Japonią nie będzie"
Do sprawy powrócono w 2004 i 2006 roku, już w czasach Federacji Rosyjskiej, jednak rosyjska propozycja nie satysfakcjonowała Tokio. Zmiana narracji nastąpiła w zeszłym roku, po ataku Rosji na Ukrainę. Wtedy Japonia wystąpiła ze stanowczymi roszczeniami w sprawie swoich ziem.
Moskwa stoi jednak na stanowisku, że wyspy stały się częścią ZSRR po II wojnie światowej, a suwerenność Federacji Rosyjskiej nad nimi nie budzi żadnych wątpliwości. Z tego założenia wychodzi również Dmitrij Pieskow.
- W rzeczywistości nie ma w tej chwili żadnego sensownego dialogu. Oczywiście w tych warunkach trudno mówić o takiej faktycznej możliwości - powiedział dziennikarzom Pieskow.