Pierwszy współpracownik Szydło oficjalnie na lodzie. Miał obiecany departament
Miało być najlepsze w Polsce, najbardziej profesjonalne i łączyć kompetencje resortów obrony, cyfryzacji, oraz spraw wewnętrznych i administracji. Chodzi o departament cyberbezpieczeństwa, którego szefem miał zostać Paweł Szefernaker, 30-letni sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i twórca internetowych kampanii wyborczych polityków PiS.
11.12.2017 | aktual.: 11.12.2017 18:35
Rekonstrukcja rządu jest jak pudełko czekoladek. Urzędnicy nigdy nie wiedzą co im się trafi. Paweł Szefernaker pozostał na lodzie, dokładniej, z jedną z niezrealizowanych obietnic byłej premier Beaty Szydło. Utworzenie centrum cyberbezpieczeństwa Szydło zapowiedziała 9 października - oczywiście dodając swój słynny zwrot: "Podjęłam decyzję". Tymczasem mijają dwa miesiące i nic.
- Projekt utknął na etapie zamawiania mebli, komputerów, telefonów i tworzenia koncepcji - mówi WP jedna z osób uczestniczących w projekcie. W Kancelarii Prezesa Rady Ministrów uzyskaliśmy jedynie zdawkową i najprostszą informację: "nie został jeszcze powołany departament ds. cyberbezpieczeństwa".
Miało być jednak inaczej: "Chcąc sprostać wyzwaniom współczesności i chcąc mieć nowoczesny urząd premiera, również i ja muszę mieć zaplecze eksperckie u siebie w Kancelarii, który pozwoli mi nie tylko koordynować prace w rządzie, ale też być na bieżąco w tych zmieniających się bardzo szybko informacjach dotyczących cyberprzestrzeni" - mówiła Beata Szydło obiecując wyjątkowo atrakcyjne stanowisko dla Pawła Szefernakera.
Przypomnijmy, że ten polityk Prawa i Sprawiedliwości odpowiadał za wizerunek partii w mediach społecznościowych. Szefernaker zebrał zaangażowaną grupę internautów, którzy komentując wydarzenia w Internecie byli w stanie zdominować praktycznie każdą dyskusję.
Kto teraz zrealizuje strategiczny projekt dla bezpieczeństwa naszych kont, kart bankowych, telefonów i komputerów? Według nieoficjalnych informacji jeszcze niedawno planowano dymisję Anny Streżyńskiej, minister cyfryzacji, która w rządzie PiS jest uznawana za jednego z nielicznych bezpartyjnych fachowców.
Streżyńska pochwalała oficjalnej linii rządu. Pytana w wywiadzie radiowym o program 500+, powiedziała, że Polska powinna "stawiać na rozwój, niż wydatki socjalne". Wtedy odezwała się rzeczniczka PiS Beata Mazurek odpowiadając, że "nikt nikogo do niczego nie zmusza" (czyli do pracy w rządzie - przyp. red).
Kolejny manifest Streżyńskiej miał miejsce w trakcie debaty w sprawie odwołania rządu Beaty Szydło w ubiegłym tygodniu. Wówczas ławy rządowe i miejsca polityków PiS opustoszały, bo udali się oni na naradę. Na miejscu tylko zafrasowana minister Anna Streżyńska. To właśnie Szefernaker był typowany na jej zmiennika. Jak już wiemy zachowała stanowisko w rządzie.