Pierwszy szef PO w Rzeszowie odchodzi do Nowoczesnej. Zapowiedź masowej ewakuacji z Platformy?
• Pierwszy szef PO w Rzeszowie, Robert Homicki przeszedł do Nowoczesnej
• Eksperci, pytani przez WP: możliwe są kolejne przejścia
21.12.2015 | aktual.: 21.12.2015 21:40
Robert Homicki, radny Platformy Obywatelskiej w Rzeszowie i pierwszy szef jej lokalnych struktur w tym mieście, odchodzi z partii. Jak informuje portal nowiny24.pl polityk przechodzi do Nowoczesnej. Czy wkrótce w jego ślady pójdą kolejni działacze PO? - Na razie jest to kamyczek, a do lawiny przejść jeszcze sporo brakuje. Pamiętajmy, że na trzy lata przed wyborami mogłaby ona okazać się przedwczesna, o czym przekonali się niedawno posłowie Twojego Ruchu - tłumaczy Wirtualnej Polsce politolog Rafał Chwedoruk z Uniwersytetu Warszawskiego. W jego ocenie kolejne przejścia z PO do Nowoczesnej są uzależnione od sondażowych notowań obu partii.
- Jeśli nie pojawi się perspektywa zatrzymania spadających notowań Platformy, opuszczą ją następne osoby - tłumaczy Chwedoruk. Podobnie uważa dr Grzegorz Balawajder, politolog z Uniwersytetu Opolskiego. - W partiach politycznych mamy nie tylko ideowców, ale również wielu koniunkturalistów. Gdy zobaczą, że idzie nowe, przyczepią się do partii, która jest na topie - mówi ekspert UO.
Do odejścia z PO może zachęcić również wynik wewnętrznych wyborów w partii. - W zależności od tego kto wygra, może pojawić się grupa polityków, która uzna, że jest to dobry powód, aby odejść - mówi Balawajder. Także w ocenie Chwedoruka w PO może dojść do rozłamu, a dla osób, które odejdą, naturalnym miejscem transferu jest Nowoczesna. Pytanie tylko, czy przyjmując polityków Platformy, partia Petru nie zaszkodzi samej sobie?
Dla przeciwników Nowoczesnej jej otwartość na działaczy największej partii opozycyjnej niewątpliwie będzie okazją do przypięcia partia Petru łatki "PO-bis". - Przyjmowanie w sposób masowy polityków PO wzmocniłoby retorykę partii rządzącej, o tym, że Nowoczesna jest kopią Platformy, ukrytą za twarzą byłego polityka Unii Wolności, czyli Ryszarda Petru - mówi Chwedoruk. Dlatego w ocenie Chwedoruka ugrupowanie to stoi przed dużym dylematem.
- Nie przyjmując polityków PO, wzmacnia swój wizerunek, ale z drugiej strony działacze Platformy są jej potrzebni do budowy lokalnych struktur. Pamiętajmy, że za trzy lata odbędą się wybory samorządowe. Jeśli Nowoczesnej nie uda się do tego czasu zbudować lokalnych struktur, bardzo osłabi swoją pozycję wobec PO - mówi Chwedoruk. I dodaje, że partia Petru będzie przejmować działaczy niższego szczebla oraz mniej znanych posłów.