Pierwszy dzień zeznań Piotra Niemczyckiego przed komisją
Lew Rywin mówił wiceszefowi Agory Piotrowi
Niemczyckiemu, że nie może mu powiedzieć, kto go przysłał do Agory
i żeby "nie ciągnąć go za język". Niemczycki uznał, że milczenie
jest dla Rywina gwarancją bezpieczeństwa. Potem odniósł wrażenie,
że za Rywinem "stoją mocni protektorzy". W sobotę Niemczycki zeznawał przed sejmową komisją śledczą sprawy Rywina; jego przesłuchanie będzie kontynuowane we wtorek.
01.03.2003 20:57
W oświadczeniu na początku zeznań Niemczycki opowiedział o trzech spotkaniach z Rywinem. Pierwsze, 15 lipca w budynku Agory, było przypadkowe, na korytarzu i krótkie. Rywin powtórzył mu wtedy propozycję korupcyjną, złożoną bezpośrednio wcześniej Wandzie Rapaczyńskiej. "Zastałem ją w szoku, całkowicie bladą, zdumioną, myślałem, że coś się stało. Zadałem jej pytanie, czy był pan Lew Rywin u ciebie. Odpowiedziała tak, był z nieprawdopodobną propozycją i to mi opowiedziała. Nie zadawałem więcej pytań" - mówił Niemczycki.
Drugie spotkanie, "ok. 29 lipca", było już po konfrontacji u premiera. "To już było spotkanie z człowiekiem załamanym, który opowiadał mi o tym, że ma myśli samobójcze, że powinien wyemigrować" - mówił Niemczycki. Podkreślił, że zaproponował Rywinowi, aby opisał w "Gazecie Wyborczej" całą prawdę.
Do trzeciego spotkania z Rywinem doszło "ok. 22 listopada". "Tutaj miałem już spotkanie z twardym, bezwzględnym człowiekiem. Zapytał, dlaczego chcemy publikować ten materiał i kopać leżącego. Odpowiedziałem, że chyba zdawał sobie sprawę, że tej sprawy po prostu nie można tak zostawić nie zamkniętej" - mówił Niemczycki. Rywin podczas tego spotkania mówił, że "nie zamierza nic napisać, bo nie ma o czym" i że "nikt go nie przysłał, nikt za nim nie stoi". "Odniosłem wrażenie, że ma mocnych protektorów, którzy za nim jednak stoją" - powiedział wiceprezes Agory.
Niemczycki zeznał też, że członek Rady Nadzorczej TVP Bolesław Sulik po wysłuchaniu nagrania rozmowy Rywina z Michnikiem mówił, że w tej sprawie być może trzeba będzie zwołać nadzwyczajne posiedzenie Rady Nadzorczej TVP. Nagrania, w towarzystwie Michnika i Rapaczyńskiej Niemczycki i Sulik odsłuchali po powrocie z urlopu szefa "GW", "pod koniec sierpnia lub na początku września". Potem szefowie Agory, odpowiadając na pytanie Sulika, kto ich zdaniem może stać za propozycją Rywina powiedzieli, że "na ich nos" za Rywinem może stać Robert Kwiatkowski, szef TVP lub członek KRRiT Włodzimierz Czarzasty. "Sulik powiedział, że to chyba nie jest ten sposób myślenia. Może bardziej pan Jarek Pachowski (b. członek zarządu TVP, obecnie szef Polkomtela)" - zeznawał Niemczycki.
Niemczyckiemu wydaje się, iż za Rywinem ktoś stał, choć uważa, że nie był to premier Miller. Nazwisko premiera nie pojawiło się w jego rozmowie z Rywinem jako nazwisko osoby, która wysłała Rywina do Agory z korupcyjną propozycją. Pojawiło się jednak w innym kontekście - Rywin miał bowiem powiedzieć, że jednym z warunków "umowy" związanej z korzystnymi dla Agory zmianami w ustawie o rtv jest nie pisanie źle o Millerze - stąd Niemczycki wówczas wnioskował, że "onymi" są ludzie związani z premierem. Potem zmienił zdanie - teraz sądzi, że nie był to Miller, bo gdyby tak było, to premier nie doprowadziłby do konfrontacji między Rywinem a Michnikiem w jego gabinecie.
Indagowany przez Stanisława Rydzonia (SLD) Niemczycki zdecydowanie podtrzymał stwierdzenie, że "Gazeta" prowadziła w sprawie propozycji Rywina dziennikarskie śledztwo, i że to ono było przyczyną zwłoki w publikacji materiału.
Wiceprezes Agory zdecydowanie zaprzeczył, jakoby kiedykolwiek proponował Rywinowi posadę prezesa Polsatu.
Niemczycki nie zgodził się z opinią Rydzonia, który mówił, że propozycja Rywina była "niedorzeczna", bo możliwość ukrycia transferu 17,5 mln dolarów w księgowości spółki "jest absurdalna". Zdaniem wiceprezesa Agory przetransferowanie pieniędzy, których żądał Rywin, byłoby hipotetycznie możliwe. Przypomniał, że Rywin mówił, iż w tym celu można użyć jego firmy Heritage.(ck)
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/pisane-ci-pisanie-6039096887997569a ) Skomentuj tę sprawę! „Rywingate” - przykład pospolitej próby korupcji, czy też afera polityczna na najwyższych szczeblach władzy. Apogeum choroby czy początek kuracji? Sprawa zostanie wyjaśniona i sprawca (lub sprawcy) skazany?
Redakcja wiadomości WP zaprasza Cię do współredagowania naszego serwisu - prześlij nam Twój komentarz dotyczący powyższego tematu.