Wybuch na Białorusi. Są pierwsze zdjęcia z lotniska
Dziennikarz CNN Gianluca Mezzofiore opublikował na Twitterze pierwsze zdjęcia z wojskowej bazy Maczuliszcze. To w tym miejscu 26 lutego miało dość do dwóch wybuchów. Jeden z nich miał uszkodzić rosyjski samolot wczesnego rozpoznania A-50.
To pierwsze zdjęcia satelitarne lotniska, które zostały opublikowane po wybuchach, do których miało dojść 26 lutego. Fotografie wykonane przez amerykańską firmę Maxar Technologies zamieścił dziennikarz stacji CNN.
"A-50 AWAC w Bazie Lotniczej Maczuliszcze na Białorusi. Nie widzę żadnych dramatycznych uszkodzeń" - napisał na Twitterze Gianluca Mezzofiore.
Zdjęcia skomentował także Eliot Higgins, założyciel i dyrektor Bellingcat. "Miejsce, w którym znajdował się A-50, jest puste, ale ostatnie zdjęcie tego miejsca pochodzi z 23 lutego" - napisał i podkreślił jednocześnie, że z powodu jakości fotografii nie da się wyciągnąć jednoznacznych wniosków.
Bellingcat podkreśla, że fotografie nie pozwalają na stwierdzenie, że któryś z tych samolotów został faktycznie uszkodzony. "Będziemy nadal aktualizować ten wątek o więcej informacji, gdy tylko będą dostępne" - zapewniono.
Analizę zdjęć przeprowadziła także białoruska grupa Hajun. "AWACS A-50 wykazuje znaczne zmiany w kolorze skrzydeł i płyty" - czytamy we wpisie na Telegramie.
"Porównując zdjęcia satelitarne z 19 i 28 lutego, wyraźnie widać, że A-50 Sił Powietrzno-Kosmicznych Rosji zmienił kolor. Samolot wydawał się 'wyszlifowany' przed przemalowaniem. W tej chwili nie składamy jednoznacznych stwierdzeń, ale może to być również konsekwencją spalenia kadłuba" - wynika z analizy.
Łukaszenka zwołuje pilną naradę po wybuchach na lotnisku
To właśnie 26 lutego na wojskowym lotnisku miało dojść do eksplozji i zniszczenia rosyjskiego samolotu wczesnego ostrzegania A-50. Organizacja BYPOL (Związek Sił Bezpieczeństwa Białorusi) informowała, że na tym lotnisku stacjonowały rosyjskie maszyny. Do akcji przyznali się białoruscy partyzanci. "To najbardziej udana dywersja od początku 2022 roku" - napisał na Twitterze białoruski polityk Franak Viačorka.
Reakcją Alaksandra Łukaszenki na eksplozję było zwołanie nadzwyczajnego spotkania z siłami bezpieczeństwa. Dyktator zażądał w poniedziałek od kierownictwa bloku bezpieczeństwa wprowadzenia jak najsurowszej dyscypliny w jednostkach wojskowych i wysokiego poziomu kontroli na białoruskiej granicy - informowała rządowa agencja Bel.Ta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wybuchy na Białorusi. Służby mają podejrzanego
- W świetle wydarzeń wewnętrznych, a przede wszystkim zewnętrznych, chciałbym usłyszeć od państwa opis wewnętrznego komponentu polityczno-wojskowego wokół naszej Białorusi. Jeszcze raz pragnę państwu podkreślić i ukierunkować oraz zażądać surowej dyscypliny w jednostkach wojskowych MSW i KGB. Najsurowsza dyscyplina! Każdy powinien pilnować swoich spraw - podkreślił białoruski prezydent.
Białoruski portal Zerkalo, powołując się na swoje źródła, poinformował, że siły bezpieczeństwa umieściły na liście poszukiwanych 29-letniego Nikolaja Szweca. Pochodzący z Krymu mężczyzna miał popełnić "szczególnie niebezpieczne przestępstwo we wsi Maczuliszcze 26 lutego".