Pierwsi więźniowie z Afganistanu w Guantanamo
Transport więźniów (AFP)
Pierwsi afgańscy talibowie i bojownicy
terrorystycznej al-Qaedy, których uwięzili Amerykanie, zostali w
piątek przetransportowani do amerykańskiej bazy Guantanamo na
Kubie - poinformowała telewizja CNN.
Samolot transportowy C-17 z 20 skutymi więźniami na pokładzie wylądował w Guantanamo około 27 godzin po opuszczeniu afgańskiego Kandaharu. Łącznie Amerykanie zatrzymali w Afganistanie co najmniej 371 talibów i bojowników al-Qaedy. W Guantanamo przygotowano miejsce nawet dla 2 tysięcy więźniów.
Wśród zatrzymanych są fanatyczni zwolennicy twórcy al-Qaedy, saudyjskiego terrorysty Osamy bin Ladena, oskarżonego o zorganizowanie zamachów terrorystycznych w USA z 11 września. Amerykanie zdecydowali się na nadzwyczajne środki ostrożności, ponieważ uważają więźniów za szczególnie niebezpiecznych, a także nie wykluczają prób samobójczych.
Amerykańska baza w Kandaharze została ostrzelana, kiedy C-17 startował stamtąd w czwartek z jeńcami, ale ostrzał nie spowodował żadnych szkód.
Więźniowie, prowadzeni do samolotu w dwóch grupach po 10, w kajdankach, ubrani byli w pomarańczowe stroje i mieli ogolone brody. Brody, które były obowiązkowe w czasie reżimu talibów, zostały zgolone ze względów higieny - wyjaśnił przedstawiciel armii.
Amnesty International wyraziła w piątek zaniepokojenie doniesieniami, że talibom i członkom al-Qaedy, transportowanym z Afganistanu do Guantanamo, zaaplikowano środki odurzające (Pentagon informował o planie podania jeńcom valium), skuto ich, ogolono im brody i nałożono kaptury.
Amnesty podkreśla, że zgodnie z normami międzynarodowymi, można używać wobec więźniów przemocy tylko wówczas, gdy jest ona niezbędnym środkiem prewencyjnym dla zapobieżenia ucieczce, samookaleczeniu lub wywołaniu szkód materialnych.
((mp)