Zaklejone usta, związane nogi. Pięć ciał w Chodzieży. Nowe informacje
Koszmarne odkrycie w domu jednorodzinnym w Chodzieży w Wielkopolsce. Znaleziono tam ciała pięciu osób, w tym dziecka. Policjanci na miejscu zbrodni pracowali całą noc. Prokuratura poinformowała, że 41-latek zabił swoją rodzinę, a potem odebrał sobie życie.
Służby zaalarmowano po godz. 20 w poniedziałek. St. asp. Karolina Smardz-Dymek z policja w Chodzieży przekazała w rozmowie z TVN24, że początkowo zgłoszenie dotyczyło śmierci dwóch osób. Potem prokuratura podała nowe informacje.
- (41-letni mężczyzna - red.) zabił swoich rodziców, a następnie kobietę i dziecko. Nie ma potwierdzenia wersji, że mógł tego dokonać ktoś z zewnątrz - przekazał mediom Wawrzyniak. - Mamy do czynienia z czterokrotnym zabójstwem i samobójstwem sprawcy - zaznaczył.
Koszmar w domu jednorodzinnym w Chodzieży
- Na miejscu znaleziono pięć ciał. Cztery osoby były dorosłe, piąte ciało należało do kilkumiesięcznego dziecka.
Z informacji zdobytych nieoficjalnie przez Wirtualną Polskę wynika, że policjanci w domu na parterze domu znaleźli zwłoki mężczyzny (41 lat), jego 38-letniej żony - z ustami zaklejonymi taśmą i ze związanymi nogami. W łóżku było, przykryte kołdrą, ciało 4-miesięcznego niemowlęcia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Wszystkie osoby z ranami szyi. W pobliżu zwłok leżał nóż. Na piętrze budynku były zwłoki 73-letniego mężczyzny i jego żony lat 72 - z ranami szyi. Na zapleczu domu ujawniono otwarte drzwi. Na miejsce skierowano grupę procesową z KWP (WDS, WK, LK)" - dowiedziała się Wirtualna Polska. Czynności prowadzone są z udziałem prokuratora.
Pytana z kolei przez Polską Agencję Prasową st. asp. Karolina Smardz-Dymek nie chciała udzielić więcej informacji. - Na razie zakładane są wszystkie możliwe scenariusze. Trwa zabezpieczanie dowodów - oświadczyła.
"Gazeta Wyborcza" poinformowała jeszcze w poniedziałek wieczorem, że ciała znaleziono w domu jednorodzinnym przy ul. Podgórnej, a wstępne ustalenia wskazują na wielokrotne zabójstwo.
Czytaj też: Nie żyje 53-latek. Jechał w łyżce koparki
Nie mogli skontaktować się z rodziną
Rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak powiedział PAP, że policję o pomoc poprosiły osoby, które nie mogły skontaktować się z domownikami. Gdy na miejsce pojechał patrol, odkrył zwłoki czterech osób dorosłych i dziecka.
- Na miejscu trwa ustalanie okoliczności zdarzenia - dodał.
Pod nadzorem prokuratora pracują tam funkcjonariusze policji z Chodzieży oraz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Źródła: TVN24, PAP, Wirtualna Polska