"Piątka dla zwierząt". Senat debatuje nad nowelizacją ustawy
We wtorek Senat rozpatruje nowelizację ustawy o ochronie zwierząt. - Rolnicy od tygodnia protestują, eksperci nie są w stanie przygotować analiz. A my mamy podjąć decyzję - mówił podczas debaty senator KO Marek Borowski. - Dlaczego ubój rytualny drobiu będzie dopuszczony, a ubój bydła zakazany? - pytał Jerzy Chróścikowski z PiS. Jeszcze przed głosowaniem rolnicy mają spotkać się z marszałkiem Senatu.
Posiedzenie Senatu rozpoczęło się od sprawozdania komisji rolnictwa i rozwoju wsi oraz komisji ustawodawczej. Pierwsze gremium jest "za" odrzuceniem całości projektu autorstwa posłów PiS.
- Ustawa wzbudziła kontrowersje, dlatego prace na komisji były długie i nerwowe. Większość organizacji ostro wypowiadała się w sprawie nowelizacji. Niełatwo było wysłuchać opinii na temat pracy parlamentarzystów - mówił Jerzy Chróścikowski.
"Piątka dla zwierząt". Senator PiS krytykuje własną partię
Senator PiS pytał wnioskodawców, dlaczego drób zostanie wyłączony z zakazu uboju rytualnego (taką poprawkę zapowiedział premier Mateusz Morawiecki), a bydło nie. - Z tego się bierze nasze zbulwersowanie tą ustawą. Bo opóźnienie vacatio legis czy wypłata rekompensaty z kieszeni podatnika nie załatwi sprawy - dodał Chróścikowski.
"Piątka dla zwierząt". Będą kary dla senatorów głosujących "przeciw" nowelizacji ustawy
Na prośbę organizacji rolniczych marszałek Senatu spotka się z ich liderami jeszcze we wtorek. O godzinie 13 do jego gabinetu zostali zaproszeni: Sławomir Izdebski (przewodniczący OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych), Michał Kołodziejczak (AGROUnia) oraz Szczepanem Wójcikiem (Prezes Związku "Polski Przemysł Futrzarski).
- Premier kłamał, że rozmawiał z rolnikami, bo stoimy tu przed państwem i nikt z nami nie rozmawiał. Do tego wykorzystał cynicznie nowego ministra zdrowia. (...) Wiemy, że teraz jest trudny czas ze względów gospodarczych i epidemicznych. I że lepiej gdyby była polityka podawania rąk, a nie podkładania nóg. Ale premier nas wszystkich oszukał - mówił przed spotkaniem w Senacie Michał Kołodziejczak. I dodał, że w obawie przed rolnikami "uciekł na kwarantannę".
- Nowelizacja jest pełna błędów, była pisana niemalże na kolanie, przez Sejm przemknęła w tempie błyskawicznym (...). Jak zawsze na Senat spada rola, ażeby ją doprowadzić do stanu, który jednocześnie zapewni dobrostan zwierząt, ale nie zrujnuje branży rolniczej, i innych gałęzi gospodarki - mówił jeszcze przed posiedzeniem marszałek Tomasz Grodzki.
Podczas senackiej debaty komisja ustawodawcza przekazała kilkadziesiąt poprawek. - Ustawa po poprawkach nie będzie idealna, na pewno znajdą się w niej błędy. Generalna intencja, zwiększenie dobrostanu zwierząt powoduje, że wiele osób oczekuje na tę zmianę - mówił Marek Borowski. Senator KO przy okazji skrytykował Sejm za zbyt szybkie tempo prac nad nowelizacją.
- Efekty takiego podejścia są dramatyczne. Protesty rolnicze od tygodnia pokazują, że tak się nie prowadzi polityki. Opinie ekspertów na komisji zaczynały się od słów "nie jesteśmy w tak krótkim czasie zgromadzić niezbędnych danych". Te zastrzeżenia pokazały, jak niewiele wiemy. A my jesteśmy zmuszeni do podjęcia decyzji - dodał polityk.
"Piątka dla zwierząt". Pytania o rekompensaty. "Za jedną norkę Norwegia wypłaca ponad 1000 euro"
W toku debaty przewodniczący komisji rolnictwa oświadczył, że według jego wiedzy ustawa nie została notyfikowana w Brukseli, co według niego powinno być podstawą do nieprzyjęcia tego projektu. Jerzy Chróścikowski zauważył, że w związku z tym w przyszłości mogą być problemy z wypłatami odszkodowań dla rolników.
Władysław Komarnicki pytał z kolei, czy rząd ma świadomość wysokości rekompensat dla przedsiębiorców z branży futrzarskiej. - W Czechach rekompensata za norkę wynosi ponad 500 euro, w Norwegii ponad 1000 euro. Czy istnieją odpowiednie wyliczenia i analizy dotyczące wyliczania rekompensat? - pytał podczas obrad senator z PO.
- Dopóki nie znamy treści rozporządzenia, to rząd może rolnikom obiecać Niderlandy. Bo przecież KE może się nie zgodzić, żeby taka rekompensata była wypłacana z tytułu niedozwolonej pomocy publicznej - dodał w toku debaty senator PiS Jan Maria Jackowski.
"Piątka dla zwierząt". Szykują się długie negocjacje z Komisją Europejską
Jacek Bogucki, który w imieniu mniejszości zgłosił szereg poprawek, odpowiedział na te wątpliwości. - Dlatego wprowadzamy roczny okres vacatio legis, żeby stworzyć cały system takich rekompensat oraz rozmawiać z Komisją Europejską. My spodziewamy się, że negocjacje będą trudne i będą trwały wiele miesięcy, ale istnieją w prawie europejskim przesłanki do takiej rekompensaty - odpowiedział senator PiS.
Waldemar Buda - poseł wnioskodawca bronił ustawy. - Nam zależy na dobrostanie zwierząt (...). Chcemy uniknąć tego, co widzieliśmy w reportażach telewizyjnych, w niektórych miejscach zwierzęta były przenoszone z kąta do innego kąta, w złych warunkach - przekonywał parlamentarzysta.
Polityk zapewniał, że branża rolnicza nie starci na zamknięciu jednej z gałęzi. Uspokajał także, że częśćiowy zakaz uboju rytualnego nie wpłynie negatywnie na eksport. - Połowa tego eksportu będzie zachowana z tego powodu, że np. z punktu widzenia rynku francuskiego czy hiszpańskiego nie ma potrzeby kupowania mięsa z uboju rytualnego i to nie warunkuje o kupnie tego produktu - tłumaczył.
"Piątka dla zwierząt". Waldemar Buda: marszałek Senatu notyfikowała Komisję Europejską. Potem: wyślemy notyfikację po publikacji rozporządzenia
Buda dodał, że jest spokojny o poparcie nowelizacji ustawy w parlamencie, ponieważ głosowanie w Sejmie pokazało szerokie poparcie we wszystkich klubach parlamentarnych. - To dobry projekt, który stawia nas za wzór w Europie - przekonywał.
W imieniu rządu ustawy bronił Paweł Szrot. - Kwestią rekompensat zajmuje się od kilku dni ministerstwo rolnictwa, który zobowiązał się do przygotowania projektu rozporządzenia. Dokonywane są obliczenia i szacunki. Ich pracom przyświęca idea ustalenia strat realnych, utraty zysków oraz umożliwiające zmianę produkcji (w tych zakładach pracy, które nie będą mogły prowadzić działalności gospodarczej -red.) - mówił sekretarz z KPRM.
O notyfikację ustawy do Komisji Europejskiej pytał również Jan Maria Jackowski. - Z mojej wiedzy marszałek Elżbieta Witek poinformowała KE o toczącym się procesie legislacyjnym, ale tylko w odniesieniu do branży futrzarskiej (...). Nie ma najmniejszej wątpliwości, że ten proces notyfikacyjny będzie pozytywny, bo mamy doświadczenia innych 17 krajów członkowskich - tłumaczył Waldemar Buda.
Senator Jackowski nie był jednak usatysfakcjonowany tą odpowiedzią i kilkukrotnie dopytywał się o tę kwestię. Poruszył ją także Bogdan Borusewicz, który chciał się dowiedzieć, czy unijne pieniądze będą wykorzystane do wypłat z tytułu rekompensaty. - Dlatego wprowadzamy roczne vacatio legis, aby stworzyć system rekompensat i przygotować rozporządzenie. Dopiero potem wyślemy notyfikację do Komisji Europejskiej - oświadczył Buda.
W dalszej części debaty pytania od senatorów przyjmował przedstawiciel z KPRM. Następnie w imieniu klubów senackich głos zabrali ich przedstawiciele. - Według zapisów tej ustawy w Polsce nie będzie możliwe zakupienia psa nierasowego przez internet i to było przedmiotem wczorajszych obrad. Drugi absurd to kwestia odpowiedniego ciężaru łańcuchów, które będą utrudniały życie drobniejszym psom - wskazywał Jan Filip Libicki (PSL).