Dyrektor programu wahadłowców NASA Ron Dittemore oświadczył w środę wieczorem, że fragment poliuretanowej izolacji, który oderwał się od zewnętrznego zbiornika z paliwem, był zbyt lekki i leciał zbyt wolno, by uszkodzić żaroodporne płytki wahadłowca. W czwartek przyznał jednak, że chociaż ta akurat przyczyna uszkodzenia wydaje się mało prawdopodobna, nie można jej wykluczyć. Dodał, że odpadnięcie kawałka izolacji piankowej jest jednym z wątków śledztwa, które ma ustalić przyczyny katastrofy Columbii.
Niewykluczone, że w prom uderzyło podczas startu coś innego, ale kamery niczego nie zarejestrowały.
Columbia rozpadła się w minioną sobotę 62 km nad Ziemią, kilkanaście minut przed planowanym lądowaniem w ośrodku im. Kennedy`ego na Florydzie. Tuż przed tragedią czujniki zarejestrowały raptowny wzrost temperatury w lewej części wahadłowca. Wyjaśnienie tej sprawy może przybliżyć ekspertów NASA do rozwiązania zagadki katastrofy.
Eksperci NASA biorą pod uwagę najróżniejsze możliwe przyczyny tragedii, w tym zderzenie na orbicie okołoziemskiej ze szczątkiem jakiegoś sztucznego satelity lub meteorytem, ale nadal skupiają się na starcie wahadłowca, przypuszczając, że coś, co zdarzyło się właśnie wtedy, mogło potem doprowadzić do katastrofy.
Większość szczątków Columbii spadła we wschodnim Teksasie i w Luizjanie. Trwają tam intensywne poszukiwania. Dittemore poinformował, że dotychczas nie znaleziono jeszcze żadnej części wahadłowca, którą uważano by za kluczową w rozwiązaniu zagadki. Dodał, że nie potwierdziły się doniesienia o znalezieniu szczątków Columbii w zachodnich rejonach Teksasu i w Kalifornii. (mk)
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/pisane-ci-pisanie-6039096887997569a ) Skomentuj tę sprawę! Loty w Kosmos - wyprawy automatów, czy podbój przez człowieka?; Przyszłość lotów kosmicznych w kontekście katastrofy Columbii; Dlaczego latamy w kosmos?
Redakcja wiadomości WP zaprasza Cię do współredagowania naszego serwisu - prześlij nam Twój komentarz dotyczący powyższego tematu.
