"Pełzają rządkiem, jeden za drugim." Plaga karaluchów w Bydgoszczy

Wchodzą do mieszkania z klatki schodowej i wentylacyjnej. Pojawiają się grupami zwłaszcza w nocy. Mieszkańcy z bydgoskiego Osiedla Nad Wisłą są "sterroryzowani" przez owady. Zarządca nieruchomości odpowiada: jesteśmy bezsilni.

KaraluchyPlaga karaluchów na jednym z osiedli w Bydgoszczy.
Źródło zdjęć: © Adobe Stock, East News
Sonia Bekier

Mieszkańcy w blokach przy ul. Altanowej w Bydgoszczy skarżą się na plagę karaluchów i pluskiew. Insekty mają być niemal wszędzie i notorycznie wchodzić do mieszkań. Przeprowadzone dezynsekcje ani opryski nie pomogły. Mieszkańcy są zrozpaczeni.

O sytuacji w dwóch blokach przy ul. Altanowej opowiedziały Interii dwie kobiety, który nie mogą poradzić sobie z karaluchami. Klaudia Stępnik i Katarzyna Nowak już od kilku lat mieszkają na osiedlu i od samego początku borykały się z karaluchami i pluskwami. Od sąsiadów usłyszały, że problem ten jest od zawsze.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tajemnice piramidy Cheopsa. Kulisy pierwszej ekspedycji do wnętrza

- Zobaczyłam, że po ścianie w kuchni coś idzie. To były karaluchy, normalnie rządkiem pełzały jeden za drugim. Zaczęłam na nie pryskać środkiem na owady. Nie uciekły, a kolejne wyszły z kratki wentylacyjnej. Miałam dosłownie tapetę karaluchów. Byłam przerażona - relacjonuje jedna z kobiet w rozmowie z Interią.

Karaluchy chodzą także po klatce i gdy znajdą okazję wdzierają się do mieszkań. - Jak mój mąż wychodzi do pracy, to stoję z klapkiem przy drzwiach i poluję. Wiem, jak to brzmi, ale już mieliśmy nalot karaluchów, które przyszły z korytarza - wyznaje Klaudia.

Dezynsekcja nie pomaga

Kobiety kontaktowały się z zarządcą budynków, ten w odpowiedzi zarządzał dezynsekcję. One jednak nie pomagały. - Od pół roku karaluchy są codziennie. Duże, małe, brązowe, czarne. Wychodzą grupami, nawet po kilkanaście naraz - mówi Katarzyna.

Według zarządu Fordońskiej Spółdzielni Mieszkaniowej problem z karaluchami pojawia się nie tylko na tym osiedlu. - Czasami wystarczy jeden zaniedbany lokal mieszkalny, który jest początkiem inwazji karaczanów dla całego bloku. Jako zarządca nieruchomości jesteśmy bezsilni i nie mamy możliwości prawnych, by skutecznie pomóc mieszkańcom.

Zarząd spółdzielni zapewnia, że przeprowadza dezynsekcję części wspólnych nieruchomości. Jak jednak mówi - bez zgody mieszkańców nie możemy wejść do ich mieszkań, by na przykład skutecznie zdezynfekować przewody wentylacyjne, będące przecież również częścią wspólną nieruchomości - czytamy na stronie Interii.

Czytaj także:

Źródło: interia.pl

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Działo się w nocy. Plan Trumpa dla Gazy z poparciem ONZ
Działo się w nocy. Plan Trumpa dla Gazy z poparciem ONZ
Chińskie biura podróży zawieszają wycieczki do Japonii. W tle Tajwan
Chińskie biura podróży zawieszają wycieczki do Japonii. W tle Tajwan
Trump pytany o atak na kartele w Meksyku. "Nie miałbym nic przeciwko"
Trump pytany o atak na kartele w Meksyku. "Nie miałbym nic przeciwko"
Sankcje Trumpa na Moskwę działają. "Głodzą machinę wojenną Putina"
Sankcje Trumpa na Moskwę działają. "Głodzą machinę wojenną Putina"
Kolejne duże miasto okrążone? Stanowcza reakcja Kijowa
Kolejne duże miasto okrążone? Stanowcza reakcja Kijowa
Dywersja na kolei. Kierwiński: "Mieliśmy dużo szczęścia"
Dywersja na kolei. Kierwiński: "Mieliśmy dużo szczęścia"
Ponad 100 migrantów zajęło budynek po UE. Procedura prowadzi działania
Ponad 100 migrantów zajęło budynek po UE. Procedura prowadzi działania
Plan Trumpa dla Strefy Gazy. Jest poparcie ONZ
Plan Trumpa dla Strefy Gazy. Jest poparcie ONZ
Szkolenia Ukraińców w Polsce przestarzałe? "Podręczniki z 1410 roku"
Szkolenia Ukraińców w Polsce przestarzałe? "Podręczniki z 1410 roku"
Trump wydarł się na pracowników. "Bo byli głupi"
Trump wydarł się na pracowników. "Bo byli głupi"
Szefernaker dosadnie. "Prezydent oczekuje pełnych informacji"
Szefernaker dosadnie. "Prezydent oczekuje pełnych informacji"
Policjant śmiertelnie postrzelił 37-latka. Prokuratura umarza sprawę
Policjant śmiertelnie postrzelił 37-latka. Prokuratura umarza sprawę