Karetka jechała pod prąd, kierowca Bolta był pijany. Kto winny wypadku?
Są nowe informacje w sprawie wypadku, do którego doszło we wtorek w Kaliszu. Na skrzyżowaniu ulic Górnośląskiej z Nowym Światem taksówka zderzyła się z karetką pogotowia, która jechała pod prąd. Policja przekazała, kto był winny kolizji.
Do zdarzenia doszło we wtorek rano na Rogatce w Kaliszu. Na skrzyżowaniu ulic Górnośląskiej z Nowym Światem taksówka zderzyła się z karetką pogotowia, która jechała na sygnałach świetlnych oraz dźwiękowych do szpitala.
- Kierowca karetki pogotowia jest winny zderzenia z pijanym kierowcą Bolta. Karetka jechała ulicą pod prąd - przekazała w środę Polskiej Agencji Prasowej oficer prasowa kaliskiej policji, podkom. Anna Jaworska-Wojnicz.
Przybyli na miejsce zdarzenia policjanci zabezpieczyli monitoring i ustalili okoliczności zdarzenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Okazało się, że sprawcą kolizji jest kierowca karetki. Pomimo tego, że jest to pojazd uprzywilejowany, to kierowca musi zachować szczególną ostrożność. Tymczasem, ze względu na korek na ulicy, kierowca postanowił jechać w kierunku szpitala pod prąd - wyjaśniła policjantka.
Podczas czynności policji okazało się, że kierujący autem osobowym marki Skoda 29-letni kierowca Bolta był pod wpływem alkoholu. Badanie stanu trzeźwości wykazało 0,3 promila alkoholu w organizmie. Podróżował z pasażerką, którą także zabrano do szpitala.
- Zachowanie kierowcy taksówki zostanie potraktowane jako wykroczenie - powiedziała oficer prasowa.
Przeczytaj także: