Pędził 120 km/h w terenie zabudowanym. Prawo jazdy miał kilka godzin
Kilka godzin po zdaniu egzaminu na prawo jazdy 18-latek z woj. lubelskiego wsiadł za kierownicę opla. Długo nie pojeździł, policja zatrzymała go za znaczne przekroczenie prędkości. Chłopak nie zdążył nawet wziąć do ręki swojego prawa jazdy, a już je stracił.
Sytuacja miała miejsce we wtorek (7 maja) około godziny 17. Policjanci z biłgorajskiej drogówki zatrzymali w miejscowości Stara Wieś w województwie lubelskim kierowcę opla, który po terenie zabudowanym pędził z prędkością 120 km/h.
- Tym samym przekroczył dopuszczalną w terenie zabudowanym prędkość o 70 km/h - mówi aspirant Joanna Klimek, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Biłgoraju.
Stracił prawo jazdy, nim je odebrał
Jak się okazało, za kierownicą siedział 18-letni mieszkaniec Biłgoraja. Policjanci sprawdzili w systemie jego dane i odkryli, że nastolatek zdobył uprawnienia do kierowania pojazdami tego samego dnia, zaledwie kilka godzin wcześniej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukradł ciągnik sąsiadowi. 26-latek nawet go przemalował
- Kierował pojazdem na podstawie prawa jazdy dostępnego w aplikacji mobilnej, gdyż nie został mu jeszcze wydany fizyczny dokument - wyjaśnia aspirant Klimek.
Dokument świeżo upieczony kierowca miał odebrać mniej więcej za miesiąc w wydziale komunikacji. Nie będzie mógł jednak tego zrobić, bo policjanci zatrzymali mu uprawnienia na najbliższe 3 miesiące. Oprócz tego chłopak został ukarany mandatem w wysokości 2 tysięcy złotych, a na jego czyste konto trafiło aż 14 punktów karnych.
- Pamiętajmy, że nadmierna prędkość wciąż jest jedną z głównych przyczyn wypadków drogowych, szczególnie tych, które niosą za sobą największe żniwo ofiar śmiertelnych. Apelujemy do kierowców o rozwagę i przestrzeganie przepisów ruchu drogowego - przestrzega rzeczniczka biłgorajskiej komendy.