Pawłowska znowu zmieniła zdanie. Jej wpis nadal jest dostępny
Monika Pawłowska przyjęła mandat po Mariuszu Kamińskim i zostanie nową posłanką. Teraz przekonuje, że w Prawie i Sprawiedliwości była zawsze zwolenniczką liberalizacji prawa aborcyjnego i wspierała kobiety. Przeczy jednak temu jej własny wpis w mediach społecznościowych z czasów, kiedy była posłanką PiS.
Monika Pawłowska poinformowała we wtorek, że objęła mandat poselski po Mariuszu Kamińskim, którego mandat wygasł po skazaniu prawomocnym wyrokiem przez sąd. Zrobiła to wbrew Jarosławowi Kaczyńskiemu. Politycy Prawa i Sprawiedliwości uważają, że Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik nadal są posłami.
Oprócz decyzji podjętej wbrew kierownictwu jej partii, Monika Pawłowska przekonuje teraz, że zawsze była zwolenniczką liberalizacji prawa aborcyjnego.
- Jestem za patriotycznym dumnym państwem, ale za takim, które nie ogranicza obywateli - mówiła we wtorek w Sejmie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na pytanie, czy wyrażała swój sprzeciw przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego, który ograniczył możliwość legalnej aborcji, powiedziała: - Tak, byłam na protestach.
Działo się to jednak jeszcze w momencie, kiedy Pawłowska należała do klubu Lewicy. Dopiero potem zmieniła barwy partyjne i przeszła najpierw do Porozumienia Jarosława Gowina, a następnie do PiS.
Na zarzut, że zmieniła zdanie, odpowiedziała: - W jaki sposób?
- W taki, że dołączyła pani do PiS-u, który jednak ma inne poglądy - odpowiedział jej reporter WP Patryk Michalski.
- Ale to nie PiS zdecydował o radykalizacji, tylko Trybunał Konstytucyjny - przekonywała Pawłowska.
Na zarzut, że TK zajął się sprawą po wniosku od posłów PiS, stwierdziła: - To jest część PiS-u tak samo, jak teraz w koalicji rządzącej znajdują się bardzo różne partie, jedne są bardziej konserwatywne, inne mniej, albo tak jak Lewica, bardzo otwarte i liberalne - powiedziała.
Na pytanie, czy zawsze była za liberalizacją prawa aborcyjnego, odpowiedziała: - Zagłosowałam za obywatelskim projektem.
Rzeczywiście w 2022 roku posłanka Monika Pawłowska jako jedyna z klubu PiS zagłosowała za tym, żeby projekt "Legalna Aborcja Bez Kompromisów", liberalizujący prawo aborcyjne, skierować do prac w sejmowych komisjach.
Ale publicznie przekonywała, że ma takie samo zdanie, jak politycy PiS.
"Zdecydowałam się na głosowanie za skierowaniem do prac komisji obywatelskiego projekt ustawy o bezpiecznym przerywaniu ciąży i innych prawach reprodukcyjnych. Uważam, że projekty obywatelskie z zasady powinny być kierowane do prac komisji" - tłumaczyła Pawłowska we wpisie na portalu X.
"Podzielam jednak w tej sprawie w większości stanowisko klubu PiS" - dodała Monika Pawłowska.
A stanowisko klubu PiS było wtedy skrajnie krytyczne wobec projektu.
- Aborcja na życzenie do 12. tygodnia życia to pomysł nie do przyjęcia, proponowane zmiany są niezgodne z konstytucją, dlatego będziemy rekomendować posłom klubu PiS odrzucenie projektu liberalizującego aborcję w pierwszym czytaniu - zapowiadała wicerzeczniczka PiS Urszula Rusecka.
Czytaj także: