Paweł Mucha przyszedł na posiedzenie komisji. Powód? Prezydent był zaniepokojony
Mimo tego, że na posiedzeniu komisji sprawiedliwości byli przedstawiciele Andrzeja Dudy, prezydent uznał, że wyśle tam jeszcze jednego swojego reprezentanta. Paweł Mucha, bo o nim mowa, przyznał, że "dało się zauważyć, że są różnice na komisji miedzy Ministerstwem Sprawiedliwości a Kancelarią Prezydenta".
30.11.2017 | aktual.: 28.03.2022 11:16
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- W którymś momencie byliśmy zaniepokojeni sposobem procedowania ustaw - powiedział w TVN 24 Paweł Mucha w imieniu swoim i prezydenta. Głowa państwa przebywa obecnie w Wietnamie, wraca w piątek około południa. Wysłał jednak swoją reprezentację na posiedzenie komisji sprawiedliwości która debatuje nad projektami ustaw o KRS i SN.
- Na prośbę pana prezydenta pojawiłem się w Sejmie. Żeby nie dochodziło na tym tle do nieporozumień - stwierdził Mucha. Mimo niepokoju, który towarzyszy obradom, minister Dudy zapewnił, że "to prezydent będzie rozstrzygał, jaki będzie dalszy los ustawy".
- Są różnice stanowisk, ale one są wypowiadane z szacunkiem. (...) Mam takie przekonanie, że jeżeli są głosy merytoryczne, to pan Piotrowicz nie przerywa dyskusji - ocenił przebieg posiedzenia komisji. Przypomnijmy, że innego zdania są przedstawiciele opozycji. Zapowiedzieli, że oskarżą przewodniczącego komisji Stanisława Piotrowicza m.in. za niedopuszczanie ich do głosu.
Głowa państwa zapowiedziała z kolei, że możliwe jest ponowne zawetowanie ustaw. - Jeżeli granice zostaną przekroczone, nie będę mógł się na to zgodzić - zadeklarował.
Czy Duda jest informowany ws. rekonstrukcji rządu? - Znamy wypowiedzi premier Beaty Szydło i prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Ja wiedzy szczegółowej nie posiadam, nie wiem, czy pan prezydent taką ma - powiedział prezydencki minister.
Chaos na posiedzeniu komisji
W czwartek rano prace nad zmianami w sądownictwie komentował też Borys Budka z Platformy Obywatelskiej. Za nim dwa dni uczestniczenia w obradach komisji sprawiedliwości. Jak je ocenia? Jego zdaniem PiS "chce dopchnąć kolanem bardzo złe ustawy". Jak podkreślił w TOK FM, na posiedzeniu panuje "niespotykany chaos". Mówił o "niewyrabianiu z poprawkami do poprawek".
Dodał, że minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro został upokorzony przez prezydenta, a "on tego nie znosi".
- Mnie jest wstyd, że w Polsce tworzone jest prawo, które godzi w podstawowe prawa obywatelskie - kontynuował
Rozpoczął się właśnie trzeci dzień prac komisji sprawiedliwości nad projektami ustaw sądowych.