Posłowie debatują o prezydenckim projekcie ustawy o SN. Andrzej Duda: jest granica, którą wytyczyłem
Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka wznowiła rozpatrywanie prezydenckiego projektu ustawy o Sądzie Najwyższym. To trzeci dzień obrad i - przynajmniej planowo - ostatni. Przewodniczący komisji narzucił szybkie tempo prac. Wszystkim udzielają się emocje. Prezydent Andrzej Duda, która przebywa z wizytą w Wietnamie, stwierdził, że nie może ograniczać posłów przy składaniu poprawek, ale wyznaczył pewne granice tego, co "uważa za dopuszczalne". - Powiedziałem, że na powrót do tych rozwiązań, które zakwestionowałem w lipcu, się nie zgodzę - zapewnił prezydent.
Sejmowa komisja sprawiedliwości przyjęła poprawkę do art. 86 zgodnie z którą posłowie i senatorowie nie będą mogli wnosić skargi nadzwyczajnej wobec prawomocnych orzeczeń. Taką poprawkę do prezydenckiego projektu o Sądzie Najwyższym zgłosili posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Andrzej Duda chciał, by prawo zgłaszania skargi nadzwyczajnej przysługiwało grupie 30 posłów lub 20 senatorów.
Posłowie dodali do listy instytucji, które będą mogły wnieść skargę nadzwyczajną: Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Prokuratora Generalnego, Rzecznika Praw Obywatelskich, Prezesa Prokuratorii Generalnej RP, Rzecznika Praw Dziecka, Rzecznika Praw Pacjenta i Przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego.
Komisja wprowadziła również poprawkę polegającą na tym, że nie będzie można wnieść skargi w sprawach o wykroczenia i wykroczenia skarbowe.
Przewodniczący komisji sprawiedliwości i praw człowieka Stanisław Piotrowicz zamknął posiedzenie.
13 posłów zagłosowało za przyjęciem projektu ustawy o Sądzie Najwyższym wraz z poprawkami. Przeciw było pięciu posłów. Nikt się nie wstrzymał.
- W dużym stopniu zgadzam się z panem Budką. Niezwykle sobie cenię, że ktoś ma rozum. Ta reforma nie jest jeszcze skończona i mam nadzieję, że państwo będą jeszcze nad nią pracować. Jest jeszcze parę rzeczy do wykonania - Zofia Romaszewska, Kancelaria Prezydenta RP.
Uczestnicy komisji sprawiedliwości i praw człowieka dziękują sobie za pracę nad ustawami. - Dziękuję państwu z Kancelarii Prezydenta RP, bo pokazaliście, że można merytorycznie dyskutować z osobami, z którymi się nie zgadzam - mówił Borys Budka (PO). - Dziękuję wszytskim posłom, przedstawicielom Kancelarii Prezydenta i wszytskim pozostałym osobom - stwierdził Stanisław Piotrowicz (PiS)
Nie było, nie ma i podejrzewam, że nie będzie reformy wymiaru sprawiedliwości. Przyjęte zmiany nie sprawią, że sądy będą działać szybciej, że będzie mniej spraw, a część sporów będzie rozwiązywanych poza sądami.
Paweł Mucha z Kancelarii Prezydenta RP podsumowuje prace w komisji. – Pan prezydent dotrzymał słowa. To są dobre rozwiązania prawne – stwierdził.
Ponad 80 proc. obywateli chce zmian w sądownictwie. Szkoda, że państwo nie słuchacie ludzi. Rodzi się pytanie, kogo słuchacie.
To jest taki moment, w którym należałoby podsumować ostatnie trzy dni. Procedowanie nad ustawami o KRS i SN było gorszące. A jeszcze bardziej gorszące będzie to, co będzie się działo za trzy miesiące. Joanna Szczepkowska będzie mogło ogłosić, że skończyło się państwo prawa.
Zaraz posłowie powinni głosować nad całością projektu ustawy o Sądzie Najwyższym.
Trwają głosowania i krótkie dyskusje nad zmianami w projekcie ustawy.
- Przepis nie jest retroaktywny, ale retrospekcyjny – prezydencki minister Paweł Mucha o art. 121 odpowiadając na zarzuty, że prawo będzie działać wstecz.
Stanisław Piotrowicz po odrzuceniu poprawki nr 115. - Wiedzieliśmy, że to jest zła poprawka, dlatego jej nie zgłosiliśmy – stwierdził. Początkowo miała zostać zgłoszona, ale ostatecznie tego nie zrobiono. Dlatego posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz zdecydowała się na zgłoszenie jej pod głosowanie, co nie spodobało się przewodniczącemu komisji.
Dwa tygodnie temu ta komisja negatywnie zaopiniowała budżet Rzecznika Praw Obywatelskich, a posłowie PiS z komisji finansów chcą obniżyć budżet RPO o 5 mln zł. Wielką hipokryzją jest nakładanie na Rzecznika Praw Obywatelskich nowych obowiązków.
Boję się, że będzie podobnie, jak z "Duda pomocą". Prezydent rozbucha nadzieję osób czujących się pokrzywdzonymi przez sądy, a później będzie ich tak wiele, że trzeba będzie wartościować te sprawy.
Kolejna utarczka pomiędzy Stanisławem Piotrowiczem a Waldemarem Żurkiem.
Waldemar Żurek: chyba przekraczamy kolejne granice.
Stanisław Piotrowicz – Nie. My nie, panie sędzio.
Kolejne głosowanie w komisji są dość przewidywalne. Tym razem głosowanie nad art. 112. Za przyjęciem art. 112 było 11 posłów. Podobnie jak w innych głosowaniach, przeciw było sześciu posłów.
Po burzliwej dyskusji posłowie przyjęli art. 108 z poprawkami, a po chwili następne artykuły. Zaraz posłowie będą głosować nad art. 112.
Posłowie głosowali nad poprawką wykreślającą przepisy o obniżeniu wieku emerytalnego sędziów. Sześciu posłów było "za'. 13 posłów zagłosowało przeciw. To oznacza, że poprawka opozycji nie została przyjęta.
Krystyna Pawłowicz (PiS) kończąc swoją barwną wypowiedź przedstawiła dwa argumenty, dlaczego sędziowie Sądu Najwyższego powinni wcześniej przechodzić w stan spoczynku. - Pierwszy argument jest zdrowy, a drugi taki, żeby zrobić miejsce młodym ludziom, którzy też mają prawo robić kariery w wymiarze sprawiedliwości – mówiła.
Ja będę królem, jak mówił wasz Pietru, czy Petru
Po panu Żurku widać, że powinien pójść już do ogródka
Krystyna Pawłowicz (PiS) o tym dlaczego należy obniżyć wiek emerytalny dla sędziów: Jeśli chodzi o wiek, w poprzedniej kadencji w mojej komisji był analizowany projekt prezydenta Komorowskiego, który szedł w stronę wydłużenia wieku emerytalnego. Ale przy tej okazji można było zapoznać się z ekspertyzami. Większość z nich mówiła, że w tym wieku cierpi się na wiele chorób (…).Skomplikowanie materii, jaką zajmują się sędziowie wymaga od nich odpoczynku i wzięcia się za ogródek.
W art. 108 dokonujecie zmiany konstytucji nie mając ku tego możliwości. Najsmutniejsze jest to, że jest to projekt prezydenta, który powinien stać na straży konstytucji.
-Każda zmiana wieku spoczynku sędziów powinna dotyczyć sędziów dopiero przychodzących do Sądu Najwyższego - cytuje uwagę OBWE poseł PO Michał Szczerba.
To że dalsze orzekanie sędziego w Sądzie Najwyższym będzie zależeć od prezydenta narusza niezależność sędziowską.
Poseł Borys Budka zgłasza poprawkę zmierzającą do wykreślenia czterech paragrafów dotyczących kadencji sędziów SN. – Prezydent nie ma możliwości decydowania o długości kadencji sędziów. Prezydent może tylko powoływać sędziów, ale innych uprawnień już nie ma. Jeśli prezydent miałby inne uprawnienia to byłyby wymienione w konstytucji – przekonywał poseł PO.