Paweł Kukiz: jeśli władza nie uszanuje tej woli narodu, to różnie może być
- Są dwie możliwości obalenia systemu. Albo na drodze zbrojnej, albo demokratycznej. Wiadomo, że wybieram tę drugą. Ale jeśli władza nie uszanuje tej woli narodu, to różnie może być - powiedział Paweł Kukiz w TVP i po raz kolejny zaapelował do Polaków o udział w referendum. - Jeżeli ten system będzie trwał, dzieci będą za granicą, a groby będą zarośnięte - dodał.
07.07.2015 | aktual.: 07.07.2015 11:35
Paweł Kukiz powiedział, że nie będzie miał sobie nic do zarzucenia, jeżeli próg w referendum nie zostanie przekroczony. - Robię wszystko, by ludzie poszli głosować. Liczę na to, że obywatele zdadzą sobie sprawę z tego, że stoją przed historyczną szansą obalenia systemu pomagdalenkowego, tego układu z 1989 roku. Że jeżeli ten system będzie trwał, ich dzieci będą za granicą, a groby będą zarośnięte - powiedział.
Według Kukiza, są dwie możliwości obalenia systemu. - Albo na drodze zbrojnej, albo demokratycznej. Wiadomo, że wybieram tę drugą. Ale jeśli np. wynik referendum będzie wiążący i obywatele opowiedzą się za JOW-ami, a władza nie uszanuje tej woli narodu, to różnie może być - dodał.
Kukiz: jakim prawem wyciągają mi z kieszeni choćby nawet jeden grosz?
Bronił również postulatu o zakazie finansowania partii z budżetu państwa. Kukiz zaznaczył, że jego kampania prezydencka kosztowała "ledwie ponad pół miliona złotych", a pieniądze zostały zebrane z datków publicznych. - Jeśli nie jestem sympatykiem żadnej partii, jakim prawem oni wyciągają mi z kieszeni choćby nawet jeden grosz? - pytał.