Paweł Adamowicz z aleją w Warszawie. Borys Budka komentuje
Rafał Trzaskowski zaproponował, by jedną z alei w Warszawie nazwać imieniem ś.p. Pawła Adamowicza, który nie był związany ze stolicą. W podobny sposób wciąż nie został upamiętniony były prezydent kraju i stolicy - Lech Kaczyński. Borys Budka przekonuje, że namawiałby radnych z PO, by poparli taką inicjatywę.
Nie ma pan trochę pretensji do Raf… Rozwiń
Transkrypcja:
Nie ma pan trochę pretensji do Rafała Trzaskowskiego, że śmierć Adamowicza wykorzystuje politycznie?
Już wiemy, że w Warszawie będzie Aleja jego imienia.
A przez tyle Lech Kaczyński nie doczekał się swojej ulicy, ani Alei w Warszawie.
Przypomnę, że zgodnie z polskim prawem, to samorząd decyduje o tym, jak nazwać ulicę, jak nazwać skwer, plac.
I to jest autonomiczna decyzja radnych.
I taka decyzja radnych Warszawy z pewnością zapadnie po przeanalizowaniu wszelkiego za i przeciw.
Ja byłem zawsze przeciwnikiem. Bez względu na to, kto nie rządziłby.
Politycy z Sejmu, z rządu wtrącali się w to, co robią radni samorządowi.
Samorząd - jak sama nazwa wskazuje, powinien podejmować samodzielne, samorządne decyzje.
Jasne. Ale z jednej strony trochę pan ucieka od odpowiedzialności.
To pan ubiega się w tej chwili o bycie przewodniczącym Platformy Obywatelskiej, z której to bądź co bądź jest prezydent Warszawy.
Ja rozumiem te starania Rafała Trzaskowskiego. Paweł Adamowicz był wybitnym samorządowcem.
Zginął w sposób tragiczny, śmiercią tragiczną. Zginął podczas służby publicznej.
Zginął na scenie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, a zabiła go nienawiść.
Ale Kaczyński również zginął w czasie służby, zginął tragicznie.
I jakoś samorząd warszawski przez tyle lat nie zauważył.
Prezydent Rafał Trzaskowski znał Pawła Adamowicza, wie jakie są nastroje w Warszawie.
I myślę, że to jest odpowiedź - ta propozycja na to, by upamiętnić tę rocznicę.
Natomiast, nie przypominam sobie by w ostatnim czasie była jakaś inicjatywa ponowna.
Oprócz zamiany nazw ulic wbrew samorządowi do uczczenia pamięci Lecha Kaczyńskiego.
Jeżeli pojawiłaby się w Warszawie inicjatywa Alei Lecha Kaczyńskiego, to ja jako osoba z zewnątrz, nie ingerowałaby w to.
Ale z pewnością namawiałbym naszych radnych - gdyby zapytali mnie o zdanie, żeby również w ten sposób upamiętnić świętej pamięci prezydenta Polski.
Czyli taka inicjatywa powinna się pojawić?
Znaczy, to zawsze jest tak, że tego typu inicjatywy powinny płynąć od ludzi, od mieszkańców.
I myślę, że jeżeli taka inicjatywa się pojawi, to radni spokojnie ją rozważą.
Natomiast, w tej chwili mówimy o rocznicy śmierci Pawła Adamowicza, który został zabity z nienawiści.
Zabity podczas służby publicznej. Zabity w dniu, w którym jak co roku ofiarowywał swoje serce i swoją pracę ludziom potrzebującym.
I to jest swego rodzaju symbol. Ja mam nadzieję, że jeżeli dojdzie do upamiętnienia, będzie to taki dobry znak.
Że nie zapomnimy o ludziach, którzy swoim życiem udowodnili, że warto żyć i pracować dla innych.