"PiS ogłasza nasz koniec". Kowalski wysłał sygnał, w partii się gotuje
Politycy Suwerennej Polski prowadzą wewnętrzne dyskusje i ustalają stanowisko po odejściu Janusza Kowalskiego z partii. - Chodził swoimi ścieżkami, nikt nie jest zdziwiony - mówi jeden z przedstawicieli partii w rozmowie z Wirtualną Polską.
- Mógł zaczekać, przebiera nogami do wyjścia, a to my za niego tyle razy się tłumaczyliśmy - dodaje drugi poseł z partii Ziobry.
Przedstawiciele Suwerennej Polski wprost przyznają, że dołączenie do PiS i koniec ich szyldu jest nieunikniony. Mieli jednak nadzieję na większą podmiotowość i prowadzenie negocjacji. - Teraz to PiS ogłasza nasz koniec, a nie my dołączenie pod pretekstem odświeżenia wizerunku - mówi WP polityk Suwerennej Polski. - Teraz wszyscy jesteśmy w gorszej sytuacji negocjacyjnej, musimy przemyśleć, co dalej - dodaje nasz rozmówca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie uznawał przywództwa Jakiego
Jak dowiaduje się Wirtualna Polska, Kowalski unikał partyjnych zebrań, nie uznawał przywództwa Patryka Jakiego, twierdził w rozmowach nieoficjalnych, że owszem, Jaki ma silną indywidualną pozycję, ale nie jest dobrym liderem, który mógłby prowadzić partię. - Grał na siebie, popełniał błędy - miał mówić Kowalski.
Szkopuł w tym, że to samo mówią politycy Suwerennej o Kowalskim. - Janusz nie miał zbyt wielu przyjaciół w partii. Odkąd Błaszczak przejął stery w klubie PiS, zaczął grać na niego i właściwie pewne było, że dołączy do PiS. Przybastował też z krytyką Morawieckiego, nie przypadkiem - mówi polityk Suwerennej.
Morawiecki nie zgodzi się na wejście do PiS?
Kowalski ma być przekonany, że jego formalny akces do PiS nie będzie problemem. Ale nie wszyscy mogą się na to zgodzić. Przeciwko dołączeniu Kowalskiego do PiS będzie prawdopodobnie Morawiecki i jego środowisko.
- Ale prezes Kaczyński ma jakąś sympatię i słabość do Janusza. Może dlatego, że Kowalski współpracował z jego bratem Lechem, a nawet współtworzył jego biografię - mówi znajomy Kowalskiego. Niemniej w PiS Kowalski nigdy nie będzie politykiem pierwszego szeregu.
Dla PiS akces Kowalskiego może być jednak cenny, bo w Sejmie plotkuje się o tym, że nowe koło poselskie ma tworzyć Jan Krzysztof Ardanowski, m.in. z Jarosławem Sachajko. Były minister rolnictwa mocno krytykował w ostatnich miesiącach kierownictwo PiS.
Janusz Kowalski złożył rezygnację
Janusz Kowalski przekazał w mediach społecznościowych, że w środę przestaje być członkiem Suwerennej Polski. "Teraz skupiam się na merytorycznej pracy" - czytamy w jego wpisie na platformie X.
"O koleżankach i kolegach z Suwerennej Polski zawsze wypowiadać się będę w samych superlatywach" - zapewnił we wpisie w mediach społecznościowych.
Dodał, że nadal będzie członkiem Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości, gdzie "skupia się na merytorycznej pracy". Kowalski będzie też działał w Parlamentarnym Zespole Proste Podatki.