Partia Hołowni uderza we flagowy projekt Tuska. W Sejmie spór o "babciowe"
Polska 2050 krytykuje Koalicję Obywatelską za wrzucenie na posiedzenie rządu projektu ustawy, który ma wprowadzić tzw. "babciowe" bez konsultacji. – Obiecywaliśmy wysokie standardy w uchwalaniu prawa i chcielibyśmy wiedzieć, ile to będzie kosztowało - mówi WP Mirosław Suchoń. PiS proponuje poprawki do projektu i nie wyklucza głosowania "za".
Wprowadzenie na posiedzenie rządu projektu ustawy o wspieraniu rodziców w aktywności zawodowej oraz w wychowaniu małego dziecka "Aktywny rodzic", czyli tak zwanego "babciowego", wywołuje napięcia w sejmowej większości.
Partii Szymona Hołowni nie podoba się to, że przepisy nie zostały poddane społecznym konsultacjom i ostatnio nie były omawiane w koalicji. Donald Tusk, Szymon Hołownia, Władysław Kosiniak-Kamysz i Włodzimierz Czarzasty nie mieli ku temu okazji, bo nie widzieli się w ostatnich dniach. Ani, żeby podsumować wynik wyborów samorządowych, ani żeby zaplanować plan pracy.
Marszałek Sejmu w odpowiedzi na pytanie dziennikarza WP przyznał, że nie wie, czy dojdzie do spotkania liderów w tym tygodniu. - Jeśli mnie pan zapyta, czy [spotkanie – red.] wydarzy się do środy, to powiem, że chyba raczej nie, bo już bym o tym wiedział. Czy do czwartku? Wydaje mi się, że już bym o tym wiedział. W piątek? Nie umiem odpowiedzieć - stwierdził Szymon Hołownia.
Na wtorkowej konferencji Donald Tusk zapowiedział jednak, że do spotkania z pozostałymi liderami koalicji dojdzie, choć nie wskazał konkretnego terminu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wątpliwości w sprawie "babciowego" potwierdza Mirosław Suchoń. Szef klubu Polska2050-Trzecia Droga krytykuje sposób wprowadzenia projektu na posiedzenie rządu i brak informacji na temat kosztów jego wprowadzania. - Deklarowaliśmy naszym wyborcom bardzo wysokie standardy w uchwalaniu prawa. Tymczasem ta ustawa pojawia się z dnia na dzień, bez konsultacji, bez odpowiedniego trybu i za chwilę miałaby być procedowana przez Sejm. To nie są standardy, których chcielibyśmy przestrzegać - mówił w programie "Tłit" WP.
Polska 2050 chce zmian w składce zdrowotnej
Mirosław Suchoń uważa, że ważniejszą kwestią są zmiany w składce zdrowotnej. Oczekuje też bardziej szczegółowych wyliczeń w sprawie "babciowego". - Mechanizm, który jest zaszyty w tym projekcie nie pokazuje kosztów dla finansów publicznych, a przypomnę, że presja w tym zakresie jest bardzo wysoka. Naszym zdaniem, gdybyśmy mieli wybierać, to w pierwszej kolejności należałoby zrewolucjonizować składkę zdrowotną - mówi.
- W tym tygodniu przedstawimy już konkretny projekt i wyślemy do Ministerstwa Finansów. Osoby, które pracują na etacie i prowadzące działalność gospodarczą, powinny płacić składkę zdrowotną tej samej wysokości, według tych samych zasad, biorąc pod uwagę dochody. Jeżeli jest wiele różnych źródeł dochodu to łączny dochód powinien decydować o tym, jaką składkę obywatel płaci. Dzisiaj składka zdrowotna jest niesprawiedliwa i z tym należy skończyć - dodaje Suchoń.
Nie wszystkie głosy wewnątrz Polski 2050 są tak kategoryczne. Aleksandra Leo zapowiada, że jest otwarta na dyskusję. - Jesteśmy otwarci na rozmowy. Dla mnie aktywizacja zawodowa kobiet jest bardzo ważna, więc należy się temu przyglądać – dodaje posłanka.
Buda: PiS otwarte na dialog
Do dyskusji sejmowej większości w sprawie "babciowego" władza się PiS. Partia Jarosława Kaczyńskiego deklaruje propozycje własnych zmian i nie wyklucza poparcia przepisów. - Przedstawimy zmiany do tego programu. Po pierwsze, będziemy chcieli go rozszerzyć, po drugie usunąć pewne formalności - mówi WP Waldemar Buda.
- Chodzi np. o usunięcie umowy między babcią a rodzicem. To pokazuje nieufność władzy wobec ludzi. Jeżeli usuniemy kilka rzeczy i rozszerzymy program, jesteśmy w stanie rozmawiać o jego poparciu. To program, który przyczyni się do wsparcia pewnej grupy młodych rodziców czy młodej matki, ale musi być lekko zmodyfikowany - dodaje PiS.
Posłowie PO w nieoficjalnych rozmowach przyznają, że koalicjanci nie powinni być zdziwieni założeniami programu. Podkreślają też, że proces w Sejmie będzie okazją do dyskusji na temat propozycji.
PSL również tonuje emocje. - Konsultować zawsze można, ustawy w Sejmie może przyjmować bez pośpiechu. Jeśli Polska 2050 życzy sobie wysłuchania publicznego, to niech taki projekt zgłosi, nie widzę tu żadnego problemu mówi WP Marek Sawicki.
- Samo rozwiązanie jest dobre i potrzebne. Jeśli mamy aktywizować kobiety do powrotu do pracy, jednocześnie czynić rodzicielstwo radośniejsze i mniej obciążające. Wolę dyskutować o "kapciowym" czy "babciowym" niż o aborcji - dodaje poseł PSL.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski