Najpierw w sobotę, potem w niedzielę. Dwa podobne incydenty w powiecie

49-latek stracił panowanie nad paralotnią. Maszyna spadła na ziemię z wysokości 10 metrów. Mężczyzna miał prawie 0,5 promila. To nie jedyny taki incydent, do którego doszło w weekend w tym samym powiecie.

Paralotniarz runął na ziemię z 10-metrów
Paralotniarz runął na ziemię z 10-metrów
Źródło zdjęć: © KPP Krasnystaw
Mateusz Dolak

Pierwszy incydent miał miejsce w sobotę. Do służb z Krasnegostawu wpłynęło zgłoszenie, że paralotnia, w trakcie wznoszenia, z wysokości około pół metra spadła na ziemię, zaczepiając o trawiastą nawierzchnię i przewróciła się na bok.

Paralotnią leciał 48-latek wraz z 61-letnim pasażerem. Drugi mężczyzna trafił do szpitala, ale po przeprowadzonych badaniach został zwolniony do domu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Utknął na przejeździe kolejowym we Wronkach. Nie wiedział, co zrobić

49-latek miał pół promila

Dzień później dyżurny z Krasnegostawu otrzymał podobne zgłoszenie. Tym razem okazało się, że inna maszyna spadła z 10 metrów.

- Funkcjonariusze ustalili, że pilot paralotni, 49-letni mieszkaniec powiatu legionowskiego, na wysokości około 10 metrów stracił panowanie nad nią. W efekcie paralotnia spadła na ziemię. Pilot z uwagi na doznane obrażenia ciała został przewieziony do szpitala - wymienił starszy aspirant Grzegorz Kucharski z policji w Krasnymstawie.

Policjanci ustalili, że mężczyzna posiada wymagane uprawnienia. Jednak nie był trzeźwy. Badanie wykazało, że miał prawie 0,5 promila alkoholu w organizmie.

Czytaj też:

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (36)