Paraliż w Niemczech. Władze odradzają podróże nad Bałtyk
Obowiązujący w Niemczech od 1 czerwca bilet miesięczny za 9 euro cieszy się ogromną popularnością. Liczba podróżnych transportem publicznym wzrosła tak bardzo, że władze odradzają obywatelom wyjazdów koleją w regiony turystyczne, a zwłaszcza nad Morze Bałtyckie. W ostatni weekend przez tłumy podróżnych na wielu trasach panował chaos.
Zainteresowanie wyjazdem w wielu przypadkach przekroczyło możliwości niemieckich kolei. Wiele pociągów było opóźnionych. Zdarzało się też, że podróżni musieli zostać na peronach, bo w wagonach brakowało już miejsc.
Najbardziej obleganym połączeniem kolejowym była trasa łącząca Berlin z miejscowościami nadbałtyckimi. Władze radzą, by dla uniknięcia chaosu nad morze wybrać się innymi środkami transportu. Tym bardziej, że na trasie z niemieckiej stolicy w najbliższych dniach planowanych jest też kilka remontów.
Aby sprostać rosnącym potrzebom, niemieckie koleje planują udostępnić dodatkowe składy. "Od 12 czerwca zostaną uruchomione nowe połączenia, w tym cztery dodatkowe rejsy między Warnemuende, Rostockiem i Berlinem, a także bezpośrednie połączenie z Drezna przez Berlin do Binz i Stralsundu" - podaje portal RND.
Zobacz też: szalony pościg w Zielonej Górze. Zobacz, co wyprawia kierowca Passata
Niemcy wprowadzili wyjątkową ofertę
Bilety miesięczne za 9 euro (ok. 42 zł) są sprzedawane w Niemczech na okres jednego wybranego miesiąca - czerwca, lipca lub sierpnia. Na ich postawie można podróżować zarówno komunikacją miejską w poszczególnych miastach (autobusy, tramwaje, metro, kolej), jak i pociągami regionalnymi oznaczonymi jako RE, RB i IRE.
Niemieckie media donoszą, że 23 maja, w dniu, w którym uruchomiono promocję, Deutsche Bahn sprzedało za pośrednictwem internetu ok. 50 tys. takich biletów. Z kolei w Berlinie i Brandenburgii w ciągu trzech dni kupiono ich ponad 130 tys.
Przeczytaj też: