PolitykaParadoks Kukiza. Notowania? Równia pochyła. Ale może być rozgrywającym

Paradoks Kukiza. Notowania? Równia pochyła. Ale może być rozgrywającym

Czy Kukiz się skończył? To ostatnio najczęściej powtarzane hasło w kontekście kandydata na posła. Ci, którzy już postawili na nim krzyżyk, mogą się zawieść. - Paweł Kukiz może zostać rozgrywającym na scenie politycznej, ponieważ po wyborach nie tyle będzie się liczył wynik procentowy, co rozłożenie głosów - mówi WP dr Rafał Chwedoruk, politolog. Ale to wszystko dopiero, gdy Kukizowi uda się zebrać wystarczającą liczbę podpisów i pieniędzy na kampanię. Nie służy mu też obrażanie mediów czy osób komentujących jego działania na Facebooku.

Paradoks Kukiza. Notowania? Równia pochyła. Ale może być rozgrywającym
Źródło zdjęć: © PAP | Maciej Kulczyński
Magda Mieśnik

Poparcie dla muzyka topnieje od wielu tygodni. Sondaż Millward Brown dla Faktów TVN to dobitne potwierdzenie tego trendu. Ruch Kukiza może liczyć tylko na 6 proc. poparcia. Dwa miesiące temu sięgało ono 24 proc., a jeszcze pięć tygodni temu - 18 proc.

Paweł Kukiz nadal jeździ po Polsce i zachęca ludzi do poparcia idei jednomandatowych okręgów wyborczych oraz wzięcia udziału w referendum 6 września. Czasu ma niewiele, a według ostatnich badań, tylko 33 proc. Polaków deklaruje chęć wzięcia udziału w głosowaniu. By było ważne, potrzebne jest 50 proc. Upadek postulatu JOW-ów w referendum na pewno nie wzmocni Pawła Kukiza przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi.

A to nie jedyny problem muzyka. Do 15 września do Państwowej Komisji Wyborczej trzeba złożyć listy kandydatów wraz z podpisami poparcia. Każda lista posłów w okręgu musi być poparta pięcioma tysiącami podpisów. Do senatu potrzebne są po dwa tysiące na okręg. Ruch Kukiza dzwoni do kandydatów na parlamentarzystów, by sami zebrali po kilkaset podpisów. Okręgi mają ich dopiero po ok. 1000. - Walczymy z czasem, termin niedługo, ale na pewno zbierzemy. Trudno jednak powiedzieć, kiedy - mówi WP Stanisław Tyszka, koordynator ruchu Kukiza w woj. Mazowieckim.

Brakuje też pieniędzy na kampanię wyborczą. Paweł Kukiz kilka dni temu wystąpił z prośbą do sympatyków, by wpłacali choćby po 10 zł. Skutek jest taki, że w dwa dni wpłynęło 28,5 tys. zł od sześciu osób.

Czy to braki w kasie przesądziły o odwołaniu konwencji referendalnej, zaplanowanej na 5 września? Tak twierdzi "Do Rzeczy". Kukizowcy stanowczo zaprzeczają. - To nieprawda. Zrobiliśmy to ze względów organizacyjnych. Konwencja będzie zrobiona w bardzo nowatorski sposób i po prostu nie uda nam się jej zrealizować w tak krótkim czasie - mówi WP Miłosz Lodowski, rzecznik ruchu Kukiza.

Nie milkną jeszcze echa wywiadu Pawła Kukiza w Telewizji Republika. Muzyk przerwał wywiad niecałą minutę przed końcem, a po opuszczeniu studia rzucił: "PiS-owskie k...y". Potem w rozmowie z WP za to przeprosił. Ale ostrych słów muzyk nie szczędzi także osobom komentującym jego działania na Facebooku. "Ja je...ie. Myślałem, że tylko Owsik robi politykę na festiwalu..." - napisał Dariusz na oficjalnym profilu Kukiza pod informacją, że muzyk na festiwalu rockowym zachęcał do udziału w referendum. "J...b dalej. Tylko nie zdziw się, gdy kiedyś nagle zorientujesz się, że to Ty zostałeś wyje...any" - odpisał kandydat na posła, dodając na końcu uśmiech.

- To na pewno Pawłowi Kukizowi nie służy, nawet mimo muzycznej legendy. Jeśli szuka poparcia w prawicowym elektoracie to musi sięgnąć po inne środki wyrazu. Wyborcy konserwatywni nie akceptują takich standardów - mówi dr Rafał Chwedoruk. I dodaje, że co prawda Kukiz ostatnio przesunął się w prawa stronę, ale nadal jest między PiS a PO. - Niestety dla niego, wszedł przez to na samobójczą ścieżkę. Nikt tego nie przetrwał. Muzyk ma jednak szansę zostać rozgrywającym po wyborach. Wtedy ważniejsza od słupków procentowych może być liczba głosów i rozkład sił w Sejmie - podkreśla politolog.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (348)