Para przeżyła masakrę w Las Vegas. Zginęli 2 tygodnie później
Dennis i Lorraine Carverowie z pewnością uważali się za szczęściarzy - od wielu lat tworzyli udany związek, wiedli spokojne, rodzinne życie w słonecznej Kalifornii, a los obdarował ich dwiema wspaniałymi córkami, z których byli dumni. Gdy udali się na festiwal country w Las Vegas, na którym 64-letni Stephen Paddock dokonał pamiętnej masakry na uczestnikach wydarzenia, im udało się przeżyć. Zdawało się, że tych nie wadzącym nikomu dwojga nie może spotkać nic złego. Los okazał się jednak przewrotny.
Kiedy Dennis i Lorraine dwa tygodnie po masakrze w Las Vegas wracali do swojego domu, przydarzył im się najzwyklejszy, pechowy wypadek samochodowy.
Do tragedii doszło 16 października, 1,5 kilometra od posesji Craverów w Riverside w stanie Kalifornia. Ich mercedes zderzył się z metalową barierą i wjechał w betonowe słupy. Chwilę potem cały samochód stał w płomieniach. Jego ugaszenie zajęło niemal godzinę strażakom, którzy zostali natychmiast wezwani na miejsce wypadku.
Craverowie zginęli na miejscu.
Ich 16-letnia córka, Madison, opowiedziała później dziennikarzom, że usłyszała tamtego dnia uderzenie samochodu w swojej sypialni. Gdy wybiegła przed dom zobaczyć co się stało, od razu rozpoznała samochód jej rodziców. Myśl o tym, że nasi rodzice tak bardzo się kochali, że odeszli w tym samym czasie jest w pewnym sensie kojąca - zwierzyła się reporterowi.
Źródło: CNN