Państwowa kasa do prywatnych uczelni
Budżet państwa będzie dopłacał do studiów w prywatnych uczelniach - dowiedziała się "Polska". Jednak nie wszystkim - dotacja ma być uzależniona od jakości studiów.
Pracujemy nad kryteriami, to wciąż otwarta sprawa - zastrzega minister nauki Barbara Kudrycka. Chcemy, by w dotowanych szkołach w pierwszych latach 30%, a potem 45% studentów uczyło się na kierunkach stacjonarnych - mówi. Szkoły walczące o dotację miałyby też uzyskać trzy lata z rzędu pozytywną ocenę Państwowej Komisji Akredytacyjnej.
Rozporządzenie o dopłatach do czesnego może być gotowe jeszcze w tym roku, ale wielu uczelniom zabierze kilka lat, nim spełnią ministerialne wymogi. Już w 2009 r. szkoły prywatne dostaną natomiast pieniądze z budżetu na każdy otwarty przewód doktorski. Dotacje mają zachęcić do szkolenia własnej kadry.
O finansowe wsparcie państwa dla uczelni prywatnych zabiegali rektorzy jedenastu najlepszych niepublicznych szkół. W liście do premiera, który ujawnił dziennik "Polska", argumentowali, że tylko tak będą w stanie konkurować z silnymi państwowymi uniwersytetami.