"Żądamy informacji". Błaszczak zataił przed Morawieckim?
Premier dopiero w kwietniu dowiedział się o rosyjskiej rakiecie, która trafiła do Polski w grudniu. - Jeżeli tak by było, to znaczyłoby, że służby państwa kiepsko pracują i mamy państwo z tektury - komentował w programie "Tłit" WP wicemarszałek Sejmu z PSL Piotr Zgorzelski. - Do tego trzeba podchodzić ze spokojem i nie cieszyć się, że słabo to wygląda z punktu widzenia zabezpieczenia militarnego naszego kraju. Jesteśmy krajem przyfrontowym i tego typu prowokacje będą się zdarzały. Wszystkich niespodzianek nie można przewidzieć. Kto był cicho i się nie przyznał? Służby kontrwywiadu, wojsko. Jeżeli pani jadąca na rowerze zauważyła niepokojący obiekt, to znaczy, że wiele do życzenia pozostawiają wojska obrony przeciwlotniczej. Moim zdaniem personalnie szef rządu ponosi odpowiedzialność, a strukturalnie minister obrony narodowej. Oni tak się kochają, że nie wiem, czy ze sobą rozmawiają. Mariusz Błaszczak na trybunę sejmową i żądamy informacji - dodał.