"Państwo powinno promować prezerwatywy"
Przypadek Kameruńczyka, który zaraził 14
Polek HIV, dowodzi, że państwo powinno promować prezerwatywy -
uważają seksuolodzy i feministki. Resort zdrowia jest przeciwnego
zdania, pisze "Życie Warszawy".
06.01.2007 | aktual.: 06.01.2007 05:27
Uchodźca z Kamerunu Simon Moleke namówił wiele Polek do seksu bez zabezpieczenia. Część z tych kobiet to ofiary niedostatecznej edukacji seksualnej. Jedna z nich mówiła nam, że skoro prezerwatywa nie chroni przed HIV w 100%, to po co jej używać? - relacjonuje gazecie Wanda Nowicka, szefowa Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny.
Według Nowickiej, ten przypadek to jeszcze jeden dowód na to, że Ministerstwo Zdrowia działa na szkodę obywateli, nie informując o wszystkich metodach antykoncepcji. To skandal, że rząd promuje metody najmniej skuteczne i nie zabezpieczające przed HIV, jak badanie śluzu. W ten sposób oszukuje się społeczeństwo - mówi Nowicka.
Minister nie będzie latał po stolicy z kondomami - oświadczył na to gazecie wiceszef resortu zdrowia Bolesław Piecha (PiS). Jego zdaniem należy promować wstrzemięźliwość seksualną i wierność małżeńską.
Według badań, ponad 90% Polaków wie, że da się uniknąć zakażenia, stosując prezerwatywy. Rocznie zapada jednak na AIDS około 650 Polaków. Problem polega na tym, że choć wzrosła wiedza o AIDS, to Polacy nie wyobrażają sobie, że może ich to dotyczyć osobiście - tłumaczy prof. Zbigniew Izdebski, seksuolog, specjalista oświaty seksualnej. (PAP)