Państwa bałtyckie przygotowują się. Planują ewakuację
Litwa, Łotwa i Estonia opracowują strategie ewakuacji mieszkańców z obszarów graniczących z Rosją. Celem jest ochrona setek tysięcy osób przed potencjalnym zagrożeniem militarnym ze strony Moskwy.
Co musisz wiedzieć?
- Kraje bałtyckie: Litwa, Łotwa i Estonia przygotowują plany ewakuacji.
- Powód: Zagrożenie ze strony Rosji, w tym cyberataki i dezinformacja.
- Ludność: Ewakuacja może dotknąć ok. 400 tys. osób.
Trzy państwa bałtyckie intensyfikują przygotowania do ewakuacji swojej ludności z terenów przygranicznych z Rosją. To odpowiedź na rosnące napięcia i agresywne działania ze strony Rosji, które obejmują ataki hakerskie oraz naruszanie przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony.
Sankcje na Rosję. Ekspert dosadnie o ciosach w Putina: miały ograniczony charakter
Jakie zagrożenia dostrzegają kraje bałtyckie?
Zarówno Litwa, Łotwa, jak i Estonia od dawna podnoszą temat potencjalnej agresji ze strony Kremla. Współpracują przy tym w dziedzinie obrony cywilnej, aby przygotować się na każdą ewentualność, w tym również inwazję militarną. Szef litewskiej straży pożarnej, Renatas Pozela, wyraził obawę, że celem armii rosyjskiej może być zajęcie wszystkich trzech krajów w krótkim czasie.
Pozela zwraca uwagę na różne scenariusze, jakie mogą się wydarzyć, takie jak sabotaż, niepokoje społeczne wśród mniejszości rosyjskojęzycznej oraz masowa dezinformacja.
Jakie są plany ewakuacyjne?
Planowana ewakuacja obejmie połowę mieszkańców żyjących w promieniu 40 km od granic Rosji i Białorusi, czyli około 400 tys. osób. Miasta takie jak Kowno przewidują zakwaterowanie dla ewakuowanych w obiektach publicznych i sakralnych. Podjęto również działania w zakresie organizacji transportu i gromadzenia zapasów niezbędnych dla ewakuowanych.
Z kolei w Estonii zakłada się ewakuację jednej dziesiątej ludności. W tym w mieście Narwa, gdzie zdecydowana większość mieszkańców to osoby rosyjskojęzyczne. Łotwa natomiast zakłada, że w razie potrzeby domy opuści jedna trzecia jej obywateli.
Kestutis Budrys, litewski minister spraw zagranicznych, podkreśla, że społeczeństwo jest uspokojone tym, że rządy dokonują odpowiednich działań w celu ochrony swoich obywateli.
Ewakuacje nie obejmują jednak planów opuszczenia granic państw, a trasa na Przesmyk Suwalski będzie przeznaczona dla sił zbrojnych. Jak zaznacza estoński doradca ds. ewakuacji Ivar Mai, ryzyko związane z przesmykiem pozostaje istotną kwestią.