Panika na Krymie. Rosjanie wyprzedają, co mogą
Narasta panika na Półwyspie Krymskim, który od 2014 jest nielegalnie zajmowany przez Rosjan - donosi "Politico". Szybują ceny w sklepach, wielu mieszkańców opuszcza ten obszar, szpitale pełne są rannych przywożonych z frontu, a rosyjscy bogacze chcą pozbyć się swoich letnich domków.
30.11.2022 | aktual.: 30.11.2022 11:38
Rosjanie mieszkający na Krymie obawiają się, że wojna dotrze na Półwysep. Jak informuje "Politico", nikt nie sądził, że dziewięć miesięcy po inwazji Rosji na Ukrainę siły ukraińskie będą w stanie wypędzić siły rosyjskie w operacjach ofensywnych wokół Charkowa i Chersonia, a także pójdą po zaanektowaną osiem lat temu część półwyspu.
Ukraińskie wojsko od sierpnia wielokrotnie atakowało cele na Krymie, między innymi bazy lotnicze i morskie. Eksplozja z 8 października, która uszkodziła most Kerczeński, ważną linię zaopatrzeniową między Rosją a Krymem, mocno wpłynęła na ocenę sytuacji przez zamieszkujących półwysep Rosjan.
Rosyjskie służby są nerwowe. Polują na proukraińskich sympatyków, bojąc się kolejnych aktów sabotażu. Ale jednocześnie oficerowie i żołnierze przenoszą swoje rodziny z powrotem do Rosji. Bogaci próbują sprzedać swoje nieruchomości, ale rynek jest w zastoju. "Frustracja i panika rosną w związku ze wszystkim, od poboru do niekontrolowanych cen" - pisze "Politico".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Z powodu sankcji wiele osób straciło pracę, a ceny wszystkiego, zwłaszcza żywności, poszybowały w górę i nie ma zbyt dużego wyboru. Jeśli zarabiałeś 1000 dolarów miesięcznie przed lutym, teraz musisz mieć trzy razy tyle, by mieć ten sam poziom życia. To trudne, bo branża turystyczna umarła. Ci, którzy mieli nieruchomości letniskowe na własny użytek lub do wynajęcia, próbują się ich pozbyć, ale rynek jest martwy - powiedział "Politico" anonimowy informator.
"Daczę na Krymie tanio sprzedam". Rosjanie spodziewają się ukraińskiego szturmu
Jednocześni, jak ustalił portal, nastroje społeczne są coraz mniej przyjazne okupacyjnym władzom. Mobilizacja, ogłoszona przez Władimira Putina we wrześniu, może z czasem obejmować coraz szersze kręgi poborowych, więc mieszkańcy Krymu także mogą spodziewać się w każdej chwili wezwania w kamasze.
Po zajęciu Krymu Rosja zaczęła przekształcać go w drugie Soczi, czarnomorskiego rywala dla francuskiego Lazurowego Wybrzeża. Region zaczął się rozwijać, ruszyła budowa mieszkań i infrastruktury turystycznej. W przyszłym roku miała powstać nowa opera, muzeum i akademia baletowa. Od 2014 roku na półwysep mogło przenieść się około 800 tys. Rosjan.