Paliwowy koszmar. Wakacje za granicą? W tych krajach nie tankuj auta

Wysokie ceny paliw dotknęły kierowców na całym świecie. Rosnąca inflacja, wysoki kurs walut i sankcje na rosyjskie surowce sprawiły, że dziś musimy sięgać głęboko do kieszeni. Jeszcze rok temu podróż na wakacje samochodem wydawała się dobrym pomysłem. W tym roku ceny na europejskich stacjach paliw biją rekordy. Jak uchronić się przed paliwową drożyzną? Sprawdziliśmy koszty podróży do Chorwacji, Grecji czy Bułgarii.

Kierowcy w całej Europie odczuwają wzrost cen paliw. Są jednak kraje, gdzie tankowanie auta jest tańsze niż w Polsce.
Kierowcy w całej Europie odczuwają wzrost cen paliw. Są jednak kraje, gdzie tankowanie auta jest tańsze niż w Polsce.
Źródło zdjęć: © Gettyimages | Dimitri Otis

Zbliża się sezon urlopowy, część Polaków zamierza samochodem dotrzeć do popularnych zagranicznych kurortów. Tym razem ciężko myśleć o tanim podróżowaniu autem. Szalejąca inflacja dała się we znaki w całej Europie, co od dłuższego czasu odczuwają także kierowcy. Podróż autem do odległej Grecji za blisko 3 tys. złotych? To tegoroczny paliwowy koszmar kierowców.

Paliwo na Starym Kontynencie osiągnęło astronomiczne ceny i zdaniem ekspertów nie powinniśmy spodziewać się znaczącej obniżki. W Polsce prezes PKN Orlen zapowiedział letnią promocję na stacjach paliw koncernu. Chodzi tu jednak bardziej o symboliczną kwotę.

– Będziemy się starać, by przez okres wakacji obowiązywała pewnego rodzaju promocja. To będzie niewielka promocja – poinformował Daniel Obajtek w rozmowie z Polsat News. Prezes PKN Orlen podkreślił, że paliwo byłoby tańsze, gdyby Polska nadal pozyskiwała ropę naftową z Rosji.

Wakacje to czas częstszych podróży i zwiększonego popytu na paliwo. Skoro w niektórych miejscach w kraju cena za litr przekracza już 8 zł, trzeba przygotować się na wyższe koszty związane z podróżowaniem autem. W większej części Europy ceny na stacjach paliw są jeszcze wyższe, niż w Polsce. Grecja, Węgry, Bułgaria, Chorwacja – Polacy kochają te wakacyjne kierunki. W tym roku wakacje tam nie będą należały do najtańszych. Przeprowadziliśmy symulację.

Paliwowa drożyzna – tu kierowcy łapią się za kieszenie

Przyjmijmy, że poruszamy się samochodem z silnikiem benzynowym, który zużywa w trasie średnio 8,5 l/100 km. Załóżmy również, że obliczamy cenę za paliwo w obie strony. Z kolei ewentualny urlop niech trwa dwa tygodnie. Wówczas łatwiej jest wliczyć do kosztów opłaty za winety. Obowiązują one w ośmiu krajach Europy i po ich uregulowaniu, osoby podróżujące autem mogą legalnie korzystać z autostrad czy dróg szybkiego ruchu.

Dla części Polaków wakacje w Złotych Piaskach nie są już atrakcyjne. Niemniej jednak każdego lata na plażach w Bułgarii można natknąć się na rzesze naszych rodaków. Podróż w ten rejon jest długa i w jedną stronę wynosi niecałe 2000 km. Wyjeżdżając z Warszawy musimy zatankować jeszcze w Czechach (8,76 zł/l) Serbii (7,07 zł/l) oraz Bułgarii (7,75 zł/l). Przybliżony koszt paliwa to łącznie 2660 zł. Zaś opłaty za winety i autostrady wyniosą około 370 zł. Reasumując urlop w Złotych Piaskach nie należy do najtańszych, ponieważ za samą podróż samochodem w obie strony wydamy 3030 zł.

Z punktu widzenia każdego wczasowicza interesującym kierunkiem wydaje się na pewno Grecja. Trasa z Warszawy do Saloników nie przekracza 1860 km. Żeby się tam dostać, należy przejechać przez Czechy (8,76 zł/l), Serbię (7,07 zł/l) i Macedonię Północną (8,39 zł/l). Łączny koszt paliwa to 2400 zł, a winety kolejne 330 zł. By posmakować greckich serów czy oliwy, sama podróż kosztować nas będzie co najmniej 2730 zł.

Jadąc z Warszawy do chorwackiego Zadaru trzeba pokonać trasę o długości 1300 km. Nawet przy ekonomicznej jeździe pojazd najpierw tankowany jest w Polsce, a później w Czechach (8,76 zł/l) i Chorwacji (8,40 zł/l). Łączna suma za winety i autostrady wyniesie około 460 zł. Tymczasem za paliwo zapłacimy 1860 zł. Koszt całej podróży osiągnie wtedy kwotę 2320 zł.

Pewna część z nas nie raz marzyła, by chociaż raz na własne oczy zobaczyć Wenecję. Zdaniem ekspertów najlepiej wybrać się w podróż autem do niewielkiej miejscowości o nazwie Malcesine. Długość trasy przez Czechy (8,76 zł/l) i Austrię (9,36 zł/l) to 1380 km. Cena za paliwo osiągnie wtedy 1974 zł. Doliczając to tego opłaty za winety wychodzi, że samą podróż do Włoch zapłacimy minimum 2227 zł.

Najtańsze paliwo w Unii Europejskiej

Węgry to coraz popularniejszy kierunek na wakacje. Co roku Polaków można spotkać w największym mieście turystycznym Siofok, które leży na południowym brzegu Balatonu. Ile kosztuje tam podróż samochodem? W tym przypadku wystarczy zatankować w Warszawie (7,81 zł/l) oraz na Słowacji (8,69 zł/l), co w przybliżeniu nie powinno przekroczyć 1200 zł. Winety są tutaj najtańsze i kosztują 205 zł. Węgry wydają się całkiem dobrym pomysłem na podróż autem, bo cena za paliwo z dodatkowymi kosztami nie przekroczy 1400 zł. Obecnie ceny paliw są tu najniższe w Unii Europejskiej. Stoi za tym sam Wiktor Orban. Rząd Fideszu ustalił bowiem limity cen na stacjach benzynowych. Tanie paliwo mogą jednak kupić tylko sami Węgrzy. Dla obcokrajowców obowiązują ceny rynkowe, co wzburzyło Brukselę. Sprawę faworyzacji Węgrów bada obecnie Komisja Europejska.

Wyjątkiem pod względem cen paliw z wyżej wymienionych krajów pozostają Bułgaria i Serbia. Nieoczekiwanie alternatywą mogą tu okazać się samoloty, których loty w obie strony wychodzą czasami taniej, niż podróż samochodem.


Obecnie najtańsze paliwo znajdziemy w Rosji (3,95 zł/l) i na Malcie (6,12 zł/l). Natomiast najdrożej tankowanie samochodu wychodzi w Norwegii (11,86 zł/l) i Danii (11,65 zł/l). Tankowanie zaboli kierowców także w Grecji (11,00 zł/l), Holandii (10,82 zł/l), Wielkiej Brytanii (9,72 zł/l) czy Hiszpanii (9,68 zł/l).

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (70)