Palestyńska komisja zbada sprawę statku z bronią
Prezydent Autonomii Palestyńskiej Jaser Arafat zdecydował się w poniedziałek utworzyć specjalną komisję śledczą, która ma wyjaśnić sprawę statku z bronią zatrzymanego przez izraelskich komandosów na Morzu Czerwonym. Według Izraela 50 ton broni znalezionej na statku miało trafić do rąk Palestyńczyków.
Izraelskie radio poinformowało, że zatrzymany kapitan statku potwierdził, że rozkaz przepłynięcia statkiem przez Morze Czerwone do wybrzeży kontrolowanych przez Autonomię Palestyńską otrzymał od przedstawiciela Autonomii w Grecji. W nadanych na antenie zeznaniach, kapitan Omar Acawi mówi, że wiedział, że statek przewoził broń dla Autonomii Palestyńskiej.
W niedzielę, podczas konferencji prasowej w Ejlacie, premier Izraela Ariel Szaron oskarżył palestyńskiego przywódcę Jasera Arafata, że zamówił broń znajdującą się na statku. Były tam także amunicja oraz sprzęt wojskowy o wadze 80 ton i wartości 15 milionów dolarów. Władze Autonomi Palestyńskiej odrzuciły oskarżenia Izraela.(ck)