Palestyńczycy: wolny kraj w granicach z 1967 r.
Palestyńczycy nie zaaprobują propozycji stworzenia niezależnej Palestyny w innych granicach niż sprzed wojny w 1967 r. - ostrzegł w środę palestyński minister ds.współpracy międzynarodowej Nabil Szaath.
Nie zgodzimy się na proklamowanie państwa, tymczasowego czy przejściowego, jeśli nie będzie ono obejmować konkretnego obszaru, a jego granice nie zostaną ściśle określone - powiedział minister w Nowym Jorku w rozmowie z dziennikarzem kairskiego dziennika Al-Hayat.
Granice przyszłej Palestyny - zastrzegł Szaath - winny respektować granice sprzed 4 czerwca 1967 r. - tzw. wojny sześciodniowej - w tym także obszar zajętej przez Izrael Jerozolimy Wschodniej.
Szaath podkreślił, iż reprezentuje tu stanowisko przywódcy palestyńskiego Jasera Arafata. Dodał, że poinformował o takich oczekiwaniach palestyńskich rząd USA.
Także w środę przeciwko koncepcji utworzenia "tymczasowego państwa palestyńskiego" w nieokreślonych granicach wystąpił Egipt i Jordania.
W najbliższych dniach prezydent Stanów Zjednoczonych ma przedstawić nową amerykańską bliskowschodnią doktrynę. Wypowiedź Szaatha - jak wynika z przecieków prasowych - wyraźnie stanowi reakcję na tę nową koncepcję.
Amerykański dziennik Washington Post ujawnił w środę, iż Bush zaproponuje powołanie - zapewne już we wrześniu - na okres trzech lat - tymczasowego państwa palestyńskiego. Kwestia stałych granic nowej Palestyny miałaby być przedmiotem dalszych negocjacji w ciągu trzech lat.
Washington Post podaje, że nowa bliskowschodnia doktryna Busha zostanie szczegółowo zaprezentowana na bliskowschodniej międzynarodowej konferencji, której termin ostatecznie ma być ustalony na początek września.
Warunkiem powstania nowej Palestyny będzie jednak reforma palestyńskich służb bezpieczeństwa oraz powstrzymanie fali palestyńskich zamachów.
Washington Post, komentując koncepcję Busha - mającą także zakładać szybkie uznanie nowej Palestyny przez ONZ - twierdzi, że nie odbiega ona od propozycji, negocjowanych pod koniec ubiegłego roku przez izraelskiego ministra spraw zagranicznych Szimona Peresa i przewodniczącego parlamentu palestyńskiego Ahmeda Korei.
Plan ten zakładał utworzenie palestyńskiego państwa na 40-50% obszaru okupowanych ziem Zachodniego Brzegu Jordanu i Strefy Gazy.(miz)