Pacjent z podejrzeniem eboli w Łodzi. Tyle kosztowała akcja
Poniedziałkowy transport pacjenta z podejrzeniem eboli z Sieradza do Łodzi kosztował 5-6 tys. zł - dowiedziało się radio RMF FM.
14.10.2014 | aktual.: 14.10.2014 17:24
Ta kwota to m.in. wymiana filtrów w komorze, w której przewożono pacjenta, kombinezony, hełmy i rękawice dla ratowników z karetki oraz dla chorego. Wszystko to po użyciu musiało być zniszczone - tłumaczy dyrektor łódzkiej Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego Bogusław Tyka. Skafandry, które mieli na sobie ratownicy, zostają wrzucone do specjalnych koszy. Potem zostają one przekazane do spalenia. Natomiast pojemniki z workami są tak skonstruowane, że nie wolno i nie można ich otworzyć. W związku z tym, kombinezony nie mogą być używane ponownie w jakiś innych okolicznościach - podkreśla.
Koszty akcji to również środki do dezynfekcji, którymi czyszczono i odkażano karetkę, łącznie z całym wyposażeniem pojazdu. Urządzenia medyczne, zamontowane w ambulansie, były demontowane, czyszczone i ponownie instalowane w samochodzie.
Komora, w której transportowano chorego, to rodzaj foliowego, przezroczystego namiotu z podciśnieniem w środku, żeby bakterie i wirusy nie mogły wydostać ze środka. Czasem komorę można wykorzystać ponownie, ale filtry zawsze się wymienia. - Na razie komorę mamy wyłączoną z użytkowania, bo musimy wiedzieć czy można ją zdezynfekować i znów wykorzystywać - tłumaczy dyrektor Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego. - Musimy mieć pewność, że będzie bezpieczna dla kolejnych pacjentów i że odkażanie wykluczy obecność zjadliwych patogenów. Już zamówiliśmy filtry, ale biorąc pod uwagę aktualny rynek produktów medycznych (nie tylko w Polsce, ale też w Europie, gdy Afryka walczy z epidemią wirusa ebola)
, mogą być zastoje w uzyskaniu takiego wyposażenia medycznego.
- Nie trzymamy nadwyżki filtrów na półkach, bo mają określoną ważność. Trzymanie dużych zapasów filtrów po to tylko, żeby były, byłoby niegospodarnością - powiedział RMF FM Bogusław Tyka.
Kapsuła znów powinna być dostępna dla pacjentów w województwie łódzkim w ciągu miesiąca. Skafandrów ochronnych dla ratowników łódzkiego pogotowia nie powinno brakować, bo stacja ma ich około 150 na wyposażeniu. Podobnie jest z hełmami, goglami czy specjalistycznymi rękawicami.