Owsiak skomentował pensję Sadurskiej. "Od kilkunastu dni mówi o tym cała Polska"
Małgorzata Sadurska ma zarabiać ok. 90 tys. zł. miesięcznie. Dużo? Skomentował to Jurek Owsiak i postanowił napisać o swoich zarobkach.
"Od kilkunastu dni mówi o tym cała Polska w kontekście wynagrodzeń, które należą się ludziom na wysokich stanowiskach w spółkach państwowych. I bardzo dobrze, bo przecież te pieniądze są z naszych podatków" - zaczął swój komentarz Owsiak.
"Ja wychodzę z założenia, że wysokość pensji osoby odpowiedzialnej za znaczące państwowe mienie musi zależeć od: odpowiedzialności przede wszystkim, od umiejętności przede wszystkim, od zaangażowania przede wszystkim, oraz od umiejętności zbudowania skutecznego planu działania - także przede wszystkim. Te wynagrodzenia i dla mnie są momentami abstrakcyjne. Budzą wiele różnych pytań, na które należy jasno nam, społeczeństwu, odpowiadać" - pisze na swoim profilu na Facebooku.
"Pomyślałem sobie, że także my, związani z organizacjami pozarządowymi, powinniśmy składać takie raporty, co też chcę uczynić, a nawet zrobić z tego tradycję coroczną" - czytamy.
90 tys. zł. dla przykładu
Dalej odniósł się do pensji, którą akurat ma w przybliżeniu otrzymywać Małgorzata Sadurska w zarządzie PZU. "Niech pewnym wyznacznikiem do wszelkich porównań będzie na przykład wynagrodzenie miesięczne w wysokości 90 tys. zł. To tylko tak dla przykładu" - pisze.
Ile zatem zarabiają pracownicy WOŚP?
Najniższa pensja w Fundacji WOŚP wynosi 3230 brutto, a więc 2300 netto. "Miesięcznie Fundacja WOŚP ponosi koszt pensji dla zatrudnionych na etacie 35 osób w wysokości 136 450 zł. W okresie przed i po Finale razem z nami pracują okresowo, przez mniej więcej 3 miesiące, tzw. Krasnale. Obsługują oni mnóstwo rzeczy i robią oni kawał solidnej roboty, przygotowując do przepotężnego Finału nie tylko sztaby w Polsce, ale także na całym świecie. Globalnie zarobki siedmiu Krasnali przez te 3 miesiące wynoszą około 60 tysięcy złotych" - pisze lider WOŚP.
Pensja Owsiaka i jego żony
Dzidzia (Lidia Owsiak) pobiera od lat w Fundacji niezmienną pensję w wysokości 13 743 brutto, czyli netto 8994 zł, zajmując stanowisko dyrektora ds. medycznych.
Dzidzia, oprócz swojego odpowiedzialnego stanowiska, jest także członkiem Zarządu Fundacji, ale tę funkcję pełni społecznie, a więc nieodpłatnie.
"Ja w ogóle nie pobieram pensji z Fundacji WOŚP. Mam natomiast pensję w należącej do Fundacji spółce Złoty Melon, w której jestem Prezesem Zarządu" - pisze Jurek Owsiak.
Zarabia tam (dane za 2016) 14 146 zł brutto, a więc netto 9606 zł. "Przy czym ważna uwaga - spółka Złoty Melon nie jest w żaden sposób dotowana przez Fundację. A więc moja pensja nie jest w ogóle kosztem Fundacji, na tę pensję prowadzona przeze mnie spółka musi po prostu zarobić" - czytamy na profilu Owsiaka.
Owsiak ocenia też, że te przykładowe 90 tysięcy złotych to możliwość zapłacenia w fundacji wielu, wielu ludziom "za ich miesięczną, super robotę". "To naprawdę poważny budżet w działaniach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. To po prostu pięknie duże pieniądze" - podsumowuje.
Małgorzata Sadurska w PZU
Rada nadzorcza PZU SA powołała w poniedziałek Małgorzatę Sadurską do zarządu spółki. Sadurska została wcześniej tego dnia odwołana ze stanowiska szefowej Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy.
Powołanie do zarządu, jak poinformowała spółka, nastąpiło na okres wspólnej kadencji, która rozpoczęła się 1 lipca 2015 roku i która obejmuje trzy kolejne pełne lata obrotowe.
Sadurska zastąpiła byłego posła Andrzeja Jaworskiego, który 29 maja br. złożył rezygnację z pełnienia funkcji członka zarządu PZU. Spółka informowała tego dnia w komunikacie, że przyczyną rezygnacji Jaworskiego "jest realizacja zadań nakreślonych w czasie powołania na Członka Zarządu PZU SA w dniu 13 maja 2016 roku".
Z kolei 8 czerwca Małgorzata Sadurska złożyła rezygnację z funkcji szefowej Kancelarii Prezydenta. Tego samego dnia szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk poinformował w Sejmie, że Sadurska jest kandydatem do zarządu PZU.
Przekonywał wówczas, że Sadurska "ma stosowne wykształcenie zarówno z zakresu prawa, zarządzania jak i ekonomii". - Jeśli bycie szefem rady nadzorczej ZUS, który wydaje 200 mld zł rocznie nie jest dobrym doświadczeniem, no to nie wiem, jakie powinno być lepsze - powiedział Kowalczyk, odpowiadając na pytanie o kwalifikacje kandydatki do zarządu PZU.
W poniedziałek Sadurska została oficjalnie odwołana z funkcji szefowej Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy. Zastąpiła ją Halina Szymańska.