Wiemy, o co chodzi PiS. Dlatego tak potraktowali Owsiaka w Gdańsku
Działacze PiS uważają, że nadanie Jerzemu Owsiakowi tytułu Honorowego Obywatela Miasta Gdańska jest formą odwdzięczenia się za udzielenie pomocy Koalicji Obywatelskiej w niedawnych wyborach. KO zaprzecza i odpiera zarzuty. - Nie ma w tym żadnej politycznej konotacji ani gry - odpowiadają gdańscy radni.
Gdańscy radni przegłosowali pomysł jeszcze przed niedawnym finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Był to pierwszy projekt uchwały, który poddano pod głosowanie podczas sesji.
Jak argumentowała referująca go przewodnicząca rady Agnieszka Owczarczak, Owsiak urodził się w Gdańsku i mieszkał w tamtejszej dzielnicy Siedlce. To tam zaczął chodzić do szkoły przy ul. Kartuskiej. Gdy miał osiem lat, jego rodzice wraz z nim przeprowadzili się do Warszawy, gdzie został już na stałe. Z polskich miast tylko stolica wyróżniła go honorowym obywatelstwem, stało się to 10 lat temu.
Gdańska rada doceniła go za WOŚP, ale podkreślając w uzasadnieniu, że nie chodzi tylko o zbieranie pieniędzy, ale również o "kształtowanie postaw wzajemnej odpowiedzialności, w duchu wolności, równości, przyjaźni i radości ze współdziałania", dawanie przykładu solidarności dzieciom i młodzieży, a także propagowanie idei wolontariatu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Radni nie byli jednak jednomyślni. Uchwała przeszła większością 21-12. Przeciwko byli radni PiS, którzy wytykali szefowi Orkiestry, że niepochlebnie wyrażał się o żołnierzach na granicy z Białorusią, a także politykach i wyborcach PiS. Przypomnieli również, że przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi pojawiły się bilbordy WOŚP z zastanawiającymi napisami, np. "Pokonajmy zło". Dopiero z napisu na dole przechodnie mogli się dowiedzieć, że to część kampanii przeciw sepsie.
Na tę krytykę nie pozostała obojętna radna Beata Dunajewska, która stwierdziła: - Gnębiliście i deptaliście WOŚP przez osiem lat. Nareszcie przyszedł moment, kiedy nie możecie tego robić, więc przy każdej okazji próbujecie podgryzać i niszczyć dobre imię Jerzego Owsiaka.
Działacze PiS: Pan Owsiak wpisał się w grę wyborczą
W rozmowie z Wirtualną Polską Kazimierz Koralewski, przewodniczący gdańskiego klubu radnych PiS, deklaruje, że ani on, ani jego koledzy nie będą bojkotowali marcowej sesji, podczas której szef WOŚP zostanie oficjalnie wyróżniony honorowym obywatelstwem. Jak podkreśla, stawiennictwo uważają za obowiązek i muszą godzić się z prawami demokracji, mimo że z decyzją się nie zgadzają.
- Pan Owsiak wpisał się w grę wyborczą Koalicji Obywatelskiej za pomocą bilbordów z ewidentnym podtekstem, które zaistniały w czasie kampanii wyborczej i dostał w ramach wdzięczności tytuł Honorowego Obywatela Miasta Gdańska - mówi Koralewski. - Natomiast jako Jerzy Owsiak w żaden sposób się dla Gdańska nie zasłużył. Oczywiście wiem, że oficjalnym uzasadnieniem są jego sukcesy w fundacji, my jednak uważamy, że to za pomoc w polityce - stwierdza.
Podobnego zdania jest poseł PiS Jarosław Sellin, jeden z najbardziej doświadczonych trójmiejskich parlamentarzystów, który krytycznie podchodzi do nadania takiego tytułu Owsiakowi.
- Moi koledzy z rady miasta mają rację, traktując to jako formę odwdzięczenia mu się za podprogowe zaangażowanie się w kampanię wyborczą na rzecz pokonania PiS - uważa. - To była pomoc Platformie Obywatelskiej i całej Koalicji Obywatelskiej. To nieprzypadkowa zbieżność w czasie, forma odwdzięczenia się za bilbordy oraz za zapraszania polityków tylko z jednej politycznej strony na jego imprezy, żeby nam dokładać. Ja przynajmniej nic o tym nie wiem, żebyśmy dostawali zaproszenia, a to przecież okazja do dialogu z młodzieżą - dodaje Sellin.
"Jest wybitnym człowiekiem"
Gdańska radna Kamila Błaszczyk z Koalicji Obywatelskiej stanowczo odpiera te zarzuty, wyjaśniając, że nie chodziło o odwdzięczenie się, lecz o chęć uhonorowania wielkich dokonań na rzecz medycyny, zdrowia i wszystkich Polaków, które ma na koncie Owsiak.
- Głosowanie odbyło się podczas styczniowej sesji, która poprzedzała finał WOŚP. Uznaliśmy, że to dobry moment. Nie ma w tym żadnej politycznej konotacji ani gry - podkreśla radna Błaszczyk.
I dodaje: - Przyznanie tego obywatelstwa było inicjatywą naszego klubu radnych Koalicji Obywatelskiej, razem z panią przewodniczącą rady Agnieszką Owczarczak. Uważam, że wyróżnienie w formie najwyższego zaszczytu, które przyznaje miasto Gdańsk, należy mu się jako gdańszczaninowi, który dokonuje tak wielkiego dzieła w całej Polsce.
Równie mocno jest o tym przekonany Jacek Karnowski, od niedawna poseł KO z okręgu gdańskiego, a wcześniej wieloletni prezydent Sopotu.
- Jerzy Owsiak powinien dostać honorowe obywatelstwo Polski, gdyby takie nadawano - nie ma wątpliwości. - To człowiek, który pobudza najpiękniejsze instynkty wśród ludzi. Instynkty dzielenia się z innymi. W tej sprawie wychodzi zakłamanie PiS, który wyciera sobie buzię religią chrześcijańską, a nie dostrzega człowieka, który robi dla innych tyle dobra - dodaje Karnowski.
- Już nieważne, jakie ma poglądy - nadmienia poseł KO. - To, że lekarz czy nauczyciel mają jakieś poglądy, nie czyni z nich złych czy dobrych fachowców w swoich dziedzinach. A Jurek Owsiak jest świetnym społecznikiem, budującym społeczeństwo obywatelskie, a także wybitnym człowiekiem. To obojętne, kogo poparł. Jemu się to honorowe obywatelstwo jak najbardziej zależy. Tym bardziej, biorąc pod uwagę fakt, że Paweł Adamowicz zginął podczas finału WOŚP, kiedy mówił o dzieleniu się dobrem.
W tym tysiącleciu Gdańsk nadał honorowe obywatelstwo 17 osobom. Znaleźli się wśród nich m.in.: Andrzej Wajda, Danuta Wałęsa, Helmut Kohl, Tadeusz Mazowiecki oraz arcybiskup Tadeusz Gocłowski.
Owsiak ma zostać uroczyście uhonorowany 20 marca, podczas ostatniej sesji gdańskiej rady miasta tej kadencji.
Mikołaj Podolski, dziennikarz Wirtualnej Polski