Kampanijny przekaz w akcji WOŚP? Jest wniosek do PKW

Agnieszka Wojciechowska van Heukelom, kandydatka PiS do Sejmu z okręgu łódzkiego, zwróciła się do Państwowej Komisji Wyborczej z wnioskiem o zbadanie, czy billboardy WOŚP z hasłem "Pokonajmy to zło. Wygramy" nie stanowią nielegalnej formy finansowania kampanii wyborczej partii opozycyjnych.

PKW przyjrzy się plakatom WOŚP
PKW przyjrzy się plakatom WOŚP
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak
oprac. MNM

Billboardy WOŚP zaczęły pojawiać się kilkanaście dni temu, na kilka miesięcy przed planowanym finałem zbiórki. Na szaro-czarnym tle plakatu widnieją pomarańczowo-ogniste litery tworzące hasło "Pokonajmy zło".

Poniżej znajduje się napis "Wygramy", gdzie pierwsze pięć liter utrzymane są w stylistyce "płonących", a dwie ostatnie, czyli "my", są biało-czerwone. Obok widnieje duże logo WOŚP w kształcie serca. Na dole plakatu znajduje się informacja, że jest to kampania przeciwko sepsie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Agnieszka Wojciechowska van Heukelom, łódzka społecznik i kandydatka PiS, uważa, że tak zaprojektowany billboard może być interpretowany jako plakat wyborczy partii opozycyjnych, nawiązujący do zbliżających się wyborów, które odbędą się 15 października.

- Złożyłam wniosek do Państwowej Komisji Wyborczej o sprawdzenie, czy te billboardy i plakaty WOŚP powieszone w ostatnich dniach, nie są przypadkiem ukrytym finansowaniem kampanii wyborczej - powiedziała Wojciechowska van Heukelom w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

- Walczymy z sepsą. Umowy na taką kampanię były podpisane w marcu, a ostateczna umowa w maju - stwierdził w rozmowie z Ontetem Jerzy Owsiak. I dodał: "jeszcze nawet nie mieliśmy pojęcia, kiedy będzie data wyborów i czy one się odbędą".

Ukryty przekaz wyborczy? Wojciechowska van Heukelom mówi o "poważnych wątpliwościach"

Kandydatka PiS uważa, że na plakatach WOŚP można dostrzec wiele elementów, które mogą sugerować ukryty przekaz wyborczy. - Chociażby stylizacja liter, akcentowanie poszczególnych liter, małe słowo "sepsa", które miałoby być teoretycznie istotą przekazu, w tym przekazie ginie. Słowa "zwalczymy zarazę" jest językiem nienawiści w tym przypadku, bo kojarzy się z wcześniejszymi deklaracjami polityków, a sepsa - co do zasady - nie jest zarazą - argumentowała Wojciechowska van Heukelom.

I wyraziła również swoje oburzenie, twierdząc, że dzieci i inni wolontariusze, którzy w dobrej wierze zbierają pieniądze na rzecz WOŚP, mogą nieświadomie wspierać ukrytą kampanię wyborczą. - Poważne wątpliwości budzi duża aktywność samego lidera WOŚP Jerzego Owsiaka na marszu partyjnym, organizowanym w dniu 1 października 2023 roku w Warszawie oraz jego oficjalne poparcie dla działań lidera PO Donalda Tuska - dodała Wojciechowska van Heukelom w rozmowie z PAP.

Polska Agencja Prasowa próbowała skontaktować się z biurem prasowym WOŚP, jednak podany na stronie internetowej numer telefonu nie odpowiada. Na profilu WOŚP na Facebooku pojawiła się informacja o kampanii "Wygramy z sepsą". - Bardzo dziękujemy za zainteresowanie naszą kampanią "Wygramy z sepsą". Mamy nadzieję, że obecny system opieki zdrowotnej zrozumie, jak ważny problem do rozwiązania stanowi sepsa, a z drugiej strony jak niewiele trzeba, aby go rozwiązać (...) - napisała WOŚP na swoim profilu na Facebooku.

Na końcu posta WOŚP umieściła informację, że koszty kampanii billboardowej są pokrywane z zebranych podczas zbiórki publicznej funduszy i jest to zgodne z przepisami ustawy o zbiórkach publicznych. Stanowią one nieco ponad 1 procent zebranych pieniędzy. "Tak jak w trakcie zakupu sprzętu, tak i przy tej kampanii billboardowej, otrzymaliśmy duże rabaty od właścicieli powierzchni reklamowych. Nasza akcja billboardowa to zwrócenie uwagi wszystkim Polakom, że z sepsą możemy wygrać" - przekazała WOŚP na swoim profilu na Facebooku.

Źródło: PAP

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (289)