Ostatnie słowa Pawła Adamowicza
- Gdańsk jest szczodry, Gdańsk dzieli się dobrem, Gdańsk chce być miastem solidarności - mówił tuż przed atakiem Paweł Adamowicz. - To jest cudowny czas dzielenia się dobrem - dodawał.
Trwało kolejne styczniowe święto gorących serc, gdy na gdańskiej scenie WOŚP nożownik zaatakował prezydenta miasta Pawła Adamowicza. Stało się to tuż przed "światełkiem do nieba".
Prezydent Adamowicz od lat aktywnie brał udział w wydarzeniu. Nie inaczej było w tym roku.
- Drogie gdańszczanki, drodzy gdańszczanie. Chciałem wam serdecznie podziękować za aktywny udział w finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Tysiące wolontariuszy. Ja osobiście zebrałem 5613 złotych w ciągu dwóch godzin. Każdej i każdemu z was dziękuję za każdy datek. Każda złotówka, każde 10 zł, 50 zł, 100 zł wzbogaciło pomoc dla potrzebujących dzieci - powiedział tuż przed atakiem prezydent Paweł Adamowicz.
Owsiak: składam rezygnację z funkcji szefa fundacji i szefa zarządu
Po chwili dodał: - Gdańsk jest szczodry, Gdańsk dzieli się dobrem, Gdańsk chce być miastem solidarności. Za to wszystko wam serdecznie dziękuję, bo - na ulicach, placach Gdańska - wrzucaliście pieniądze, byliście wolontariuszami. To jest cudowny czas dzielenia się dobrem. Jesteście kochani. Gdańsk jest najcudowniejszym miastem na świecie. Dziękuję wam!
Paweł Adamowicz zmarł14 stycznia 2018 r. w wieku 53 lat. Dzień wcześniej podczas gdańskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy został zaatakowany przez 27-letniego nożownika, który zdołał zadać mu kilka ciosów. Mimo 5-godzinnej operacji i przetoczenia około 20 litrów krwi, prezydent stolicy Pomorza nie przeżył.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl