Pewne jak w Multikasie
Pomysł był prosty - klienci opłacają rachunki bez kolejek, za opłatą znacznie niższą niż w banku lub na poczcie, a firma zarabia na prowizji. W 2003 roku istniało już kilka podobnych firm na rynku. Działające w północnej części Polski Multikasy nie sprawdziły się jednak w praktyce. Zakładający je 19-letni Marcin Stefański źle poprowadził interes i koszt utrzymania firmy szybko przewyższył zyski. W konsekwencji opłaty robione przez klientów nie docierały do adresatów - taka była wersja oskarżonego i skazanego przez sąd Marcina Stefańskiego.
Z ponad 900 tys. zł wpłaconych przez klientów, 174 tys. zł nigdy nie dotarły do adresatów. Według oszukanych, Stefański od początku to planował. Na wyrok sądu poszkodowani musieli czekać pięć lat.