Nic się nie stało
320 mln zł należących do klientów WGI zniknęło bez śladu - twierdzi Stowarzyszenie WGI Wierzyciele, zrzeszające poszkodowanych przez tę firmę. Maciej Soporek w wywiadzie dla Newsweeka zapewniał, że szacunki dotyczące roszczeń są przesadzone, według niego w grę wchodzi najwyżej 110-120 mln zł. Sprawa do dziś pozostaje niewyjaśniona.
Sam Maciej Soporek najwyraźniej ma się dobrze. 27 sierpnia tego roku portal Forsal.pl poinformował, że nadal działa na rynku finansowym. Gdy wyszło na jaw, że Soporek pełni funkcję dyrektora zarządzającego w firmie Opulentia, jego stanowisko zlikwidowano. - Jednak mając na uwadze „pozytywną ocenę dotychczasowego zaangażowania i wkładu” dyrektora w rozwój firmy, (Opulentia - przyp. red.) zaproponowała mu niższe stanowisko. Teraz, jako manager ds. private equity, będzie odpowiedzialny za obszar poszukiwania, analizy i kontroli działalności spółek portfelowych Opulentii - czytamy w oświadczeniu zarządu spółki zamieszczonym na jej stronie internetowej.
Opulentia S. A. działa od ponad roku, sprzedaje m.in. obligacje, których zabezpieczeniem są niewybudowane jeszcze mieszkania.