Oszukiwał "na wnuczka", złapali go na gorącym uczynku
Policja zatrzymała, a sąd aresztował 40-letniego Henryka P., któremu zarzucono dokonanie kilku oszustw metodą "na wnuczka". Został ujęty na gorącym uczynku przyjmowania 30 tys. zł od 62-letniej mieszkanki Zamościa w woj. lubelskim.
02.05.2011 | aktual.: 02.05.2011 12:56
Podejrzanego udało się ująć, bo kobieta zorientowała się, że jest oszukiwana i wiedziała z mediów, jak się zachować w takiej sytuacji - powiedziała Renata Laszczka-Rusek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Podejrzany zadzwonił do zamościanki i podał się za jej syna. Prosił o pożyczkę, ponieważ miał uczestniczyć w wypadku drogowym i potrzebował pieniędzy na odszkodowania dla pokrzywdzonych. Kobieta miała wątpliwości, czy to prawda, ale umówiła się z telefonującym mężczyzną. Po pieniądze miał przyjść kolega rzekomego syna.
Zamościanka sprawdziła, że jej prawdziwy syn nie ma nic wspólnego z tą historią i powiadomiła policję, która urządziła zasadzkę na oszusta.
Jak ustalili funkcjonariusze, Henryk P., mieszkaniec powiatu łukowskiego na Lubelszczyźnie, w lutym tego roku tą samą metodą wyłudził 5 tys. zł od 86-letniej mieszkanki Zamościa, a w marcu 10 tys. zł od innej starszej kobiety z tego miasta. W ubiegłym miesiącu natomiast usiłował wyłudzić kolejne 28 tys. zł od 75-letniego mężczyzny.
Policja podejrzewa, że mężczyzna może mieć na koncie więcej tego typu oszustw. Został aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu kara do 8 lat więzienia.
NaSygnale.pl: Młody fryzjer świadczył dodatkowe usługi - ma kłopoty...