Ostre słowa w senacie były "terapią szokową"?
Proszę zwrócić uwagę na to, co się wtedy działo w sejmie. W sejmie usiłowano wykonać egzekucję na pani Nowickiej. To dlaczego nie na mnie? - pytał Kazimierz Kutz w odpowiedzi na pytanie o proponowaną przez senatorów PiS karę za swoje wtorkowe wystąpienie podczas inauguracji senatu. Kutz jako marszałek senior zszokował senatorów mówiąc m.in., że "ta kadencja będzie kaleka i intelektualnie jałowa".
Są takie chwile, kiedy słowo musi paść w odpowiednim miejscu. To było takie odpowiednie miejsce - mówił w TVN24. - Padają takie głosy, by senat zlikwidować. I ja chcę pobudzić instynkt samozachowawczy u senatorów. To się nazywa terapia szokowa, stosuję to często.
Jak dodał Kutz, takich właśnie słów używa na co dzień. Zwrócił uwagę na to, że mniej więcej w tym samym czasie, gdy on wygłaszał w senacie przemówienie, w sejmie "odbywała się egzekucja pani Nowickiej". - To dopiero była rozpierducha - powiedział na antenie TVN24.
O reakcji senatorów na swoje słowa powiedział: - Być może mówię językiem dla nich zbyt skomplikowanym - zastanawiał się Kutz. - Oni pojmowali to tak, czy jestem za Palikotem, czy nie.
Podczas przemówienia Kutza padło wiele ostrych słów pod adresem obecnego senatu. - Przynależność partyjna stała się raz jeszcze dominującą wartością w trwającej wojnie polsko-polskiej. VIII kadencja Senatu jest produktem tej wojny, będzie kaleka i intelektualnie jałowa, bo w tym stanie rzeczy nie ma naturalnej gleby do dysput na wyższym, abstrakcyjnym poziomie, na poziomie troski o państwo - mówił we wtorek Kutz.