Ostre słowa w kierunku Magdaleny Filiks. Posłanka prosi o poradę Giertycha
"Oni się naprawdę uparli, żeby do końca kadencji wygasić wszystkie immunitety w swoim klubie" - skomentowała w mediach społecznościowych posłanka KO Magdalena Filiks. W ten sposób odniosła się do incydentu, do którego doszło przed blokiem głosowań w Sejmie.
- Słyszałam, jak posłanka Agnieszka Wojciechowska van Heukelom powiedziała w stronę Magdaleny Filiks: "Gdybym miała taką matkę, to sama bym się zabiła" - ujawniła Agnieszka Kłopotek z PSL.
- To powiedziała pani poseł i mam na to świadków. To jest skandal, to jest niedopuszczalne. To pokazuje, jacy jesteście pełni nienawiści i chęci mordu - kontynuowała Kłopotek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Zacznijmy od tego, że zachowanie wobec pani poseł, które zaobserwowałam, pani poseł, którą dotknęła ta życiowa tragedia, jest tak żenujące i tak niestosowne dla progów parlamentu [...] Dwa dni miałam okazję obserwować panią poseł, która zachowywała się w sposób wulgarny, ordynarny, wskazujący na przyzwyczajenie do różnych używek. To jest wasza metoda - mówiła Agnieszka Wojciechowska van Heukelom z PiS, po czym marszałek Szymon Hołownia wyłączył jej mikrofon. Hołownia poprosił o zejście z mównicy i stwierdził, że "nie pozwoli na obrażanie posłów".
Magdalena Filiks komentuje słowa Wojciechowskiej van Heukelom
Magdalena Filiks odniosła się do sprawy dopiero wieczorem. W poście, który napisała w mediach społecznościowych zwróciła się z prośbą o poradę do Romana Giertycha.
"Naruszenie dóbr osobistych, to panie mecenasie, jak sadzę będzie odpowiednia droga? " - napisała (pisownia oryginalna).
"Oni się naprawdę uparli, żeby do końca kadencji wygasić wszystkie immunitety w swoim klubie" - stwierdziła Filiks.
Czytaj też:
