Ostre słowa o katastrofie smoleńskiej w programie #dzieńdobryWP
- Katastrofa smoleńska jest wynikiem wojny między PO a PiS - powiedział Marek Jakubiak w programie #dzieńdobryWP.
04.04.2017 | aktual.: 21.03.2022 13:37
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Trudno uciec od oceny politycznej. Nie przez przypadek prokuratura na tydzień przed kolejną rocznicą robi konferencję. Z tej konferencji niczego nowego się nie dowiedzieliśmy. To był wyraz bezsilności wobec celu, jaki został im postawiony. Mają udowodnić, że był zamach. Nie da się tego udowodnić. Widać, że prokuratorzy uciekają przed rewelacjami Macierewicza. Z drugiej strony muszą coś zrobić, bo takie zadanie postawiło im PiS - mówił w programie #dzieńdobryWP Marcin Kierwiński. Skomentował w ten sposób nowy zarzut wobec dwóch rosyjskich kontrolerów w Smoleńsku.
- Dla określenia przyczyn katastrofy nie są potrzebne ekshumacje - dodał. Powiedział także, że Macierewicz w sposób cyniczny wykorzystuje tę katastrofę.
Marek Jakubiak powiedział, że przyczyną katastrofy była wojna między PO a PiS. - W wyniku tych starć doszło do partactwa. Wszędzie po drodze wychodziła taka nonszalancja urzędnicza. U Rosjan bezpieczeństwo jest inaczej definiowane jak u nas. Stosunek do życia i śmierci jest zupełnie inaczej definiowany. To, jak ci kontrolerzy podeszli do tego (...) ja to potwierdzam, Rosjanie są bardzo nonszalanckim narodem, gdzie "ruski bardak" jest słowem powszechnym, wszystko na druty. Kontrolerzy powinni zamknąć pas. Ale skierowanie swoich złych emocji na Rosjan (...) Będzie dalej szarpanina - mówił Jakubiak.
Kierwiński skomentował także pomysł wiecu poparcia dla Donalda Tuska 10 kwietnia. - Ten dzień powinno się spędzić w zadumie, wspominając ofiary katastrofy smoleńskiej - dodał. - Brak wyobraźni i szacunku dla innych. Wojna pomiędzy ludźmi, którzy chcą się dorwać do koryta - powiedział na temat wiecu z kolei Marek Jakubiak.
Prokuratura w Warszawie sformułowała zarzut umyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu powietrznym wobec dwóch rosyjskich kontrolerów w Smoleńsku. Na konferencji nie padły żadne nowe informacje ws. ewentualnych wybuchów czy znalezienia śladów materiałów wybuchowych, ale według prokuratury te wątki wciąż są otwarte.
Zarzuty wobec rosyjskich kontrolerów
Dowody pozwoliły sformułować nowe zarzuty wobec rosyjskich kontrolerów lotów ze Smoleńska, a także wobec trzeciej osoby, która znajdowała się wówczas w wieży na lotnisku - powiedział na konferencji prasowej zastępca prokuratora generalnego Marek Pasionek. Śledczy tuż przed 7. rocznicą katastrofy smoleńskiej przedstawili stan postępowania ws. tragedii. W konferencji uczestniczyli też prokuratorzy Marek Kuczyński i Krzysztof Schwartz z Prokuratury Krajowej. Opozycja uznała, że śledczy nie przedstawili przełomowych informacji, dowodów i faktów.
Nowe zarzuty dla rosyjskich kontrolerów Pawła P. i Wiktora R. dotyczą przestępstwa umyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu lotniczym, którego konsekwencją była śmierć wielu osób. Wcześniej postanowienia wobec Rosjan dotyczyły umyślnego sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy oraz nieumyślnego sprowadzenia katastrofy, a chodziło o wprowadzenie załogi Tu-154M w błąd i niezamknięcie lotniska w Smoleńsku.
Zobacz także