Widzieli "Blachę" przed złapaniem. Mówią, co robił i jak wyglądał
- Źle wyglądał, był wychudzony brudny - mówi kobieta, która widziała Bartłomieja B. krótko przed tym, jak został zatrzymany przez policyjnych "łowców głów". Podejrzany o zabójstwo 34-latek, który uciekł ze Szpitala Psychiatrycznego w Radecznicy, trafił już do zakładu karnego. Na celowniku prokuratury są też funkcjonariusze, którzy go nie upilnowali.
17.10.2024 | aktual.: 17.10.2024 19:20
Bartłomiej B., podejrzany o podwójne zabójstwo, został zatrzymany w środę wieczorem w pustostanie w miejscowości Żarnowa w woj. podkarpackim. 34-latek, który 7 października uciekł przez okno szpitala w Radecznicy, zmierzał na Słowację, a dalej do Włoch. Plany pokrzyżowali mu lubelscy "łowcy głów", którzy udaremnili mu ucieczkę za granicę.
"Grzeczny, spokojny" zabójca
- Chciał kupić papierosy na sztuki. Nie handluję takimi, więc mu nie sprzedałam. Miał przy sobie tylko 3,5 zł. Kupił za to dwie bułki. Nie poznałam go. Źle wyglądał, był wychudzony brudny. Aż mi się go szkoda zrobiło. Był grzeczny, spokojny. To było około godz. 16 - mówi w rozmowie z "Faktem" ekspedientka ze sklepu, do którego krótko przed zatrzymaniem przyszedł poszukiwany zabójca.
Mniej więcej dwie godziny później Bartłomiej B. został zatrzymany. - Około godz. 18.00 pojawiło się kilka samochodów z barczystymi mężczyznami. Zachowywali się bardzo cicho, dyskretnie. Nikt nie podejrzewał, że to policjanci. Weszli do tamtego domu i po chwili wyprowadzili tego człowieka. Wtedy dowiedzieliśmy się, że to był poszukiwany Bartłomiej B. - relacjonuje świadek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeszcze w środę, jak informuje nadkom. Anna Kamola z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie, B. został przekonwojowany i osadzony w rzeszowskim zakładzie karnym. Za podwójne zabójstwo grozi mu dożywocie.
- W następnym tygodniu zaplanowano w Prokuraturze Okręgowej w Zamościu czynności procesowe z udziałem podejrzanego Bartłomieja B. - podał w czwartek prok. Rafał Kawalec, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu.
Spali, gdy uciekł. Funkcjonariusze SW na celowniku prokuratury
- Jednocześnie informujemy, iż Prokuratura Okręgowa w Zamościu prowadzi postępowanie przygotowawcze w sprawie niedopełnia obowiązków służbowych przez funkcjonariuszy Służby Więziennej w związku z ucieczką Bartłomieja B. z Zakładu Psychiatrycznego w Radecznicy - mówi prokurator.
Jak dodaje rzecznik PO w Zamościu, na obecnym etapie prokuratura, kierując się dobrem prowadzonego śledztwa, nie udziela więcej informacji dotyczących poczynionych w jego toku ustaleń.
Czytaj także:
Źródło: "Fakt", WP