Osoby transpłciowe nie będą służyć w armii USA. Donald Trump blokuje regulację administracji Obamy
Prezydent USA ogłosił, że osoby transpłciowe nie będą mogły służyć w armii Stanów Zjednoczonych "w jakimkolwiek charakterze". Wyjaśnił że decyzja została podjęta po konsultacji z generalicją oraz ekspertami wojskowymi. Trump unieważnił decyzję sekretarza obrony USA Ashtona Cartera, który za czasów prezydentury Baracka Obamy wydał zgodę na służbę osób transpłciowych w armii.
W 2016 roku ówczesny minister obrony Ash Carter ogłosił, że osoby transpłciowe, które znajdują się już w wojsku, nie muszą dłużej tego ukrywać. Nakazał swoim podwładnym opracowanie przepisów, które pozwolą na rekrutację osób transpłciowych.
Jednak obecny minister Jim Mattis 30 czerwca tego roku ogłosił odroczenie wdrożenia tych regulacji o 6 miesięcy.
Teraz Trump definitywnie zablokował przepisy. Swoją decyzję ogłosił na Twitterze.
"Po konsultacji z moimi generałami oraz ekspertami wojskowymi proszę o przyjęcie do wiadomości, że rząd USA nie będzie akceptował ani pozwalał osobom transpłciowym na służbę w armii USA w jakimkolwiek charakterze" - napisał prezydent.
Dodał, że "wojsko musi być skoncentrowane na zdecydowanym i przytłaczającym zwycięstwie i nie może być obciążane ogromnymi kosztami medycznymi oraz przerwami w służbie, które spowodowałyby osoby decydujące się na te zmiany".
Raport ws. armii USA. Służy w niej ponad 4 tys. osób transpłciowych
Zgodnie z zeszłorocznym raportem ośrodka non profit Rand Corporation około 2 540 osób transpłciowych aktywnie służy w amerykańskim wojsku, a 1 510 znajduje się w rezerwie.
Według raportu, rocznie pomiędzy 29 a 129 aktywnych wojskowych będzie decydowało się na opiekę zdrowotną związaną ze zmianą płci, która może zakłócić ich zdolność do uczestniczenia w misjach i wykonywania swojej pracy.
Przed podjęciem decyzji o opóźnieniu wprowadzenia przepisów Mattis otrzymał list od ponad tuzina Demokratów z apelem o kontynowanie polityki swojego poprzednika.